czwartek, 4 grudnia 2008

Podsumowanie Listopada

Minął piąty miesiąc mojej działalności w ramach bloga, postaram się go teraz podsumować. Plan pisania postów co 3-4 dni został zrealizowany do połowy miesiąca, później bardzo widoczne były moje problemy z czasem. Wpisów powstało w sumie 8(podobnie jak w październiku), od rozpoczęcia działalności w lipcu - 50, można więc mówić o małym jubileuszu ;)

1) Podsumowanie Października

2) Nowy Prezydent USA

3) Jak zarobiłem 2 000 000 $ na giełdzie

4) Teraz to mi to Lotto

5) Mity o inwestowaniu

6) Rok rządów gabinetu Tuska

7) Trudny debiut Enei

8) Portfel na ciężkie czasy

Miesiąc listopad był dużo lepszy dla inwestorów niż tragiczny październik, kiedy to WIG20 stracił ponad 24%. Od połowy listopada mieliśmy mały Rajd Świętego Mikołaja, chociaż bardziej podoba mi się określenie Rajd Świętego Andrzeja ;) Pozwoliło to zamknąć WIG20 "symboliczną" stratą 4%.


Wydarzeniem miesiąca były z pewnością wyniki wyborów na nowego Prezydenta USA, którym został czarnoskóry kandydat demokratów - Barrack Obama. Jedni widzą w tym potencjalne źródło nowego kryzysu i przepowiadają koniec świata, inni oczekują szybkiego powrotu do dobrej kondycji kolosa jakim jest USA. Jak będzie? Przekonamy się za kilka miesięcy/lat - nie zapominajmy, że Obama nadal jest tylko Prezydentem - Elektem.


W listopadzie poznaliśmy szczegóły rządowego planu stabilności i rozwoju, który zakłada działania na kwotę 91,3 mld zł w latach 2009-2010. Więcej możecie przeczytać tutaj.

Zarząd GPW ogłosił, że od 1 stycznia 2009 roku wejdą w życie zmiany w regulacjach określających zasady przekazywania raportów bieżących. Oznacza to, że wszystkie informacje(oprócz raportów okresowych) będzie można publikować w trakcie sesji bez ograniczeń. Niezbyt dobre rozwiązanie dla inwestorów, dla których giełda nie jest całym życiem...

24 listopada poznaliśmy krytyczną w skutkach wycenę akcji Lotosu na 0zł, którą poczynili analitycy UniCredit. Rozpoczęło to burzę w mediach, czy analizy takie jak te, mogą być w ogóle publikowane. Nie sposób nie wspomnieć tutaj raportów na temat polskiej gospodarki, która według JP Morgan będzie rozwijać się w przyszłym roku w tempie 1,5% a według Paribas 0,4%. Różnica między założeniami NBP, Rządu a ww. raportami jest bardzo duża i może spowodować niemały kryzys w Polsce.

Niestety w tym miesiącu nie udało mi się skorzystać z dobrodziejstwa umacniającego się dolara - nie uzbierałem 100$ w Google Adsense. Miejmy nadzieję, że w grudniu się uda. Chciałem też podziękować wszystkim, którzy przez mojego bloga, czy to założyli konto w mBanku czy to doładowali komórkę biorąc udział w licznych promocjach. Staram się odwdzięczać jak mogę :)

Czas także podsumować ankietę w której głosy mogliście oddawać przez cały listopad. Pytanie brzmiało: "Co będzie najatrakcyjniejszym aktywem w 2009 roku?". Jej wyniki możecie prześledzić na załączonym poniżej obrazku - mimo wszystko nadal jesteście optymistami. Już teraz gorąco zachęcam do wzięcia udziału w najnowszej ankiecie, którą możecie znaleźć w prawym górnym rogu.

2 komentarze:

Tobiasz Maliński pisze...

W drugiej połowie 2009 roku do łask znów mogą powrócić akcje, a do tego czasu towary i lokaty będą znacznie atrakcyjniejsze. Wzlot akcji, o ile nastąpi, nie będzie trwał długo, bo przewiduję, że za 3-4 lata, towary powrócą do swoich niebotycznych cen, a za 5 lat, ropa może spokojnie przebić 200$ za uncję.

Cheed pisze...

To jest normalny cykl: stopy są na wysokim poziomie ze względu na przegrzanie się koniunktury. Wtedy też kończy się hossa i wzrost gospodarczy.

Następuje seria obniżek stóp procentowych(tak jak teraz) i do łask powracają obligacje. Ludzie biorą coraz więcej kredytów, pojawia się wzrost gospodarczy - w tym momencie akcje są już w trakcie swojej hossy. Na samym końcu swoją hossę mają towary.

Sam prognozuje, że te 200$ za uncję osiągniemy dużo wcześniej niż za 5 lat. Rynek jest teraz bardzo uległy na wszelkiego rodzaju spekulacje, wystarczy wspomnieć, że spadek ceny baryłki ropy o 100$ trwał tylko 4 miesiące...

Pozdrawiam.

Podobne posty