sobota, 20 lutego 2010

Oferta dla Ciebie i inne nowinki mBanku

Konto bankowe w mBanku było przeze mnie opisywane już nie raz na łamach bloga. Jego główne zalety to darmowe prowadzenie, darmowe przelewy, darmowa karta debetowa czy dostęp do niezłego Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych. W ostatnim czasie troszkę straciło u mnie na znaczeniu, gdyż posiadam już kilka innych rachunków - mimo wszystko nadal pozostaje dla mnie kontem podstawowym.


Przez kilka ostatnich miesięcy mBank stara się bardzo aktywnie poprawić opinię u swoich klientów, która została w trakcie kryzysu wielokrotnie nadszarpnięta. Wystarczy wspomnieć o wyzysku na kredytach hipotecznych, manipulowaniu spreadem walutowym czy wprowadzeniu opłaty za papierowe hasła sms. W związku z aktywną polityką i nagradzaniu aktywnych klientów wprowadzono kilka rozwiązań, które według mnie mogą być ocenione pozytywnie.

1) Oferta dla Ciebie

Jest to nowa funkcjonalność systemu transakcyjnego mBanku. Większość klientów, po zalogowaniu na swoje konto, może zobaczyć zakładkę "Oferta dla Ciebie". Proponuje się w niej zindywidualizowaną ofertę kredytową w oparciu o relacje z bankiem. Z tego co wiem, póki co są to głównie karty kredytowe oraz kredyt gotówkowy i odnawialny. Oczywiście dwa ostatnie produkty nie kalkulują się dla osoby która poważnie traktuje swoje finanse. Jeśli planujecie skorzystać z tej oferty radzę co najmniej dwa razy przeczytać umowę oraz przestudiować TPiO. Plusem jest na pewno oferta karty kredytowej, którą możemy otrzymać bez zbędnych formalności (dokumenty od pracodawcy itp.). Mimo iż posiadam już Złotą Rybkę w mBanku (z której niedługo rezygnuje) a pozostałe oferty są dla mnie zbyt drogie - to traktuje tę zmianę jako dobry ruch w celu przekonania klienta, że warto być z nami. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy i wkrótce w zakładce "Oferta dla Ciebie" znajdziemy jeszcze bardziej atrakcyjne oferty.

2) Żabkomaty

Odwiecznym problemem dla klientów mBanku pozostaje kwestia wpłacania pieniędzy na konto. Do niedawna byliśmy skazani na 222 oficjalnych wpłatomatów rozsianych w największych miastach Polski. Od 16 lutego, pieniądze możemy wpłacać również w jednym z 2000 sklepów Żabka oraz Freshmarket (luksusowa marka Żabki). Z takiej funkcjonalności ucieszą się przede wszystkim mieszkańcy mniejszych miast w których wpłatomaty prawdopodobnie nie pojawią się nigdy. Jak wpłacić pieniądze? Wystarczy pójść do Żabki i wypełnić formularz zgłoszeniowy (Imię, Nazwisko, Adres, Pesel). Dzięki temu otrzymamy kartę z kodem kreskowym, którą pokazujemy przy każdorazowej wpłacie pieniędzy. Pieniądze powinny pojawić się na naszym koncie do trzech dni roboczych. Niestety taka operacja jest póki co płatna - 1zł przy kwotach do 2000zł i 0,25% przy kwotach powyżej 2000zł. Podobnie jak wyżej liczę, że jest to dopiero pierwszy krok i w przyszłości mBank i sieć sklepów Żabka zrezygnują z opłaty.

3) PolecamBank

W październiku informowałem czytelników bloga o konkursie PolecamBank. Dzięki polecaniu konta czy lokat w mBanku mogliśmy zdobywać nagrody gwarantowane a także powalczyć o coś bardziej wartościowego. Już polecenie jednego konta (np bratu/siostrze) i przelanie na oszczędnościowy eMax+ 1000zł na miesiąc gwarantowało zdobycie odtwarzacza DVD firmy LG o wartości ~300zł. Do odbioru nagrody gwarantowanej zakwalifikowało się aż 7338 osób. Z tego wniosek, że konkurs cieszył się dużym powodzeniem. Pod koniec konkursu mBank zaczął niestety pogrywać nie fair. Okazało się, że organizator konkursu potrzebuje tyle odtwarzaczy DVD, ile sprzedają w ciągu roku Media Markt, Saturn i ElectroWolrd. Do tego LG w trakcie trwania konkursu wycofało z produkcji model odtwarzacza, który obiecywał mBank. Po długich kłótniach na forum banku, pojawiło się rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony. mBank prześle uczestnikom konkursu gorszy niż pierwotny (ale nadal najlepszy w ofercie LG) odwtarzacz DVD oraz bonifikatę pieniężną w wysokości 50zł za którą będzie można kupić sobie np film. Wydaje mi się, że jest to najlepsze możliwe rozwiązanie i trzeba przyznać, że mBank stanął na wysokości zadania. Więcej informacji tutaj.

PS: Już niedługo opiszę pierwsze wrażenia z użytkowania konta dbNET. Nadal jednak czekam na kartę debetową oraz kartę kodów.

niedziela, 14 lutego 2010

Jak wykonać przelew zagraniczny?

Od otwarcia naszych granic po akcesji do Unii Europejskiej w 2004 roku, wielu naszych rodaków wyruszyło na podbój świata. Między innymi to wydarzenie upowszechniło instytucję przelewów zagranicznych. Trzeba jednak przyznać, że do tej pory były one bardzo drogie a ich realizacja ciągnęła się w nieskończoność. Swoją niszę wyczuły instytucje finansowe (np. Western Union), które wcieliły się w rolę pośredników finansowych, kasując przy tym niezłą prowizję. UE opiera się jednak na zasadach swobodnego przepływu osób, towarów, kapitałów i usług i postanowiła coś z tym fantem zrobić. Dzięki dyrektywie o usługach płatniczych (dyrektywa PSD, 2007/64/EC) powstały tzw. przelewy SEPA, które znacznie usprawniają wymianę pieniężną w obrębie wspólnego obszaru gospodarczego.


Jak było kiedyś?


Poprzedni system realizacji przelewów zagranicznych był archaiczny. Został stworzony w 1973 roku przez 239 banków z 15 krajów świata. Obecnie SWIFT pośredniczy w transakcjach między bankami, domami maklerskimi, giełdami i innymi instytucjami finansowymi zrzeszając 8332 instytucje finansowe z 208 krajów.

W obrębie SWIFT nie było jednego banku centralnego, ani wspólnego dla całej organizacji agenta rozliczeniowego. Transakcje pomiędzy dwoma bankami, realizowały banki pośredniczące przez co księgowanie operacji trwało w nieskończoność. Z góry nie były również znane finalne koszty transakcji, ponieważ każdy przelew miał inną specyfikę. Standardowo opłata za taki przelew wynosiła około 40-50 złotych plus dodatkowe koszty nawet do kilkudziesięciu dolarów. Schemat takiego przelewu przedstawia ilustracja poniżej.


Jak jest teraz?


Wprowadzona dyrektywy o usługach płatniczych zobligowała państwa członkowskie do umożliwienia tanich i szybkich przelewów SEPA. W celu pełnej realizacji aktu prawnego, stowarzyszenie skupiające banki strefy euro (EBA), utworzyło agenta rozliczeniowego Pan-European Automated Clearing House (PE-ACH). Utrzymuje się on z poboru zryczałtowanej opłaty od każdego banku za wykonane 1000 przelewów. Dzięki centralizacji, przelewy docierają szybciej (do 3 dni roboczych a od 2012 roku 1 dzień roboczy) i za mniejszą opłatą (nie ma banków pośredników).

Aby wykonać przelew SEPA, bank nadawcy i odbiorcy musi należeć do programu SEPA. Pełna lista banków dostępna jest tutaj. Drugim warunkiem jest wyrażenie przelewu w euro. Tutaj pojawia się wiele nieścisłości więc wyjaśnię od razu, że możemy zrealizować taki przelew również z normalnego rachunku złotowego. Wymieni on nam automatycznie złotówki na euro. Trzeba jednak pamiętać o kosztach spreadu walutowego. Schemat takiego przelewu przedstawia ilustracja poniżej.


Jak wykonać przelew SEPA?


Najtańsze jest zawsze wykonywanie przelewu przez internet, dlatego proponuję odpuścić wizytę w oddziale czy telefon do teleserwisu. Dla przykładu, pokażę jak wysłać taki przelew z darmowego konta w mBanku. Po pierwsze, logujemy się na konto i wybieramy „Przelew jednorazowy” z eKonta. Następnie w rozwijanym menu („Typ przelewu”) i wybieramy „Przelew zagraniczny do krajów UE (SEPA)”. Teraz nie pozostaje nam już nic innego, jak tylko wypełnić dane do przelewu. Na rysunku zaznaczyłem te wartości, które należy wpisać obligatoryjnie. Numery IBAN i BIC możecie znaleźć tutaj. Resztę rubryczek możemy pominąć. Jednocześnie pamiętać musimy, że kwota przelewu podawana jest w euro a nie złotówkach.


W przypadku mBanku jest to 5 złotych. Podobnie jest z niedawno opisywanym kontem dbNET, Alior Bank czy ING. Na stronie Inteligo niestety nie mogłem odnaleźć takiej pozycji w TPiO. Rekordzistą w pobieraniu prowizji jest jak zwykle bank Pekao, który nawet na swoim sztandarowym produkcie Eurokonto Net, przewiduje za przelew SEPA opłatę w wysokości ~30 złotych.

Na sam koniec wspomnę tylko, że w niedalekiej przyszłości przewidywane jest wdrożenie europejskiego polecenia zapłaty oraz objęcie systemem SEPA płatności kartowych. Niestety na ten moment, taka funkcjonalność nie istnieje.

PS: Ilustracje pochodzą ze strony mBanku. Ciekawy jestem waszych opinii na temat „przelewów europejskich”.


poniedziałek, 8 lutego 2010

Jak dobrać właściwą wielkość pozycji?

Gdy wyznaczyłeś sobie cele i na podstawie książki "Bezpieczne strategie inwestycyjne" przystosowałeś jedną ze strategii, musisz nauczyć się otwierać właściwą pozycję na walorach. Powiesz - przecież jest to takie proste... W tym przypadku chodzi jednak o to, aby wybrać pozycję optymalną. Optymalna to taka, która nie wyrzuci Cię szybko z rynku a jednocześnie pozwoli osiągnąć ponadprzeciętne zyski. Nawet w systemie o dodatniej wartości oczekiwanej (patrz punkt 4) ludzie tracą pieniądze, ponieważ nie rozumieją zasad doboru wielkości pozycji.


Zacznijmy od tego, że dobór wielkości pozycji określa, jak dużo możesz zainwestować w jednej transakcji. Aby optymalnie dobrać wielkość pozycji, musisz poznać trzy zmienne.

G – (gotówka) jaką kwotę możesz zaryzykować. Sugeruje się aby to było 1% posiadanego kapitału (z 10 000zł będzie to 100zł), ale myślę że spokojnie możemy powiększyć to do 2%.

R – (ryzyko) jak dużego spadku notowań potrzeba, aby zadziałał Twój stop loss? W moim przypadku ta liczba to około 10%-15%. Jeśli kupiłbym KGHM po 100zł za jedną akcję to mój stop loss byłby ustawiony gdzieś przy 89,90zł (~10% poniżej ceny zakupu).

P – (pozycja) ile akcji chcesz nabyć?

Teraz tworzymy sobie trzy wzory i podstawiamy swoje liczby w zależności od tego co chcemy obliczyć.

1) Gotówka = Ryzyko x Wielkość pozycji

2) Wielkość pozycji = Gotówka / Ryzyko

3) Ryzyko = Gotówka / Wielkość pozycji

Zwróć teraz uwagę, że przyjmując za R ~10%, możesz pozwolić spaść akcjom o 1/10 ceny a i tak stracisz tylko 1-2% swojego całego kapitału. Większość ludzi ryzykuje w swoich transakcjach znacznie więcej, przez co szybko wypadają z rynku. Są też tacy, którzy przez niestosownie zlecenia zabezpieczającego, pozostają „inwestorami długoterminowymi”. Bądź od nich mądrzejszy i zajmij się na poważnie swoimi finansami!

Podsumowując ostatnie wpisy, możesz teraz stworzyć własną strategię inwestowania, która pozwoli Ci zarobić pieniądze. Kluczem do osiągnięcia celu będzie uświadomienie sobie poziomu ryzyka oraz wybór odpowiedniej wielkości pozycji. Pamiętaj, że ryzykowanie więcej niż 2-3 procent portfela, przy jednoczesnym braku stosowania zlecenia typu stop loss może okazać się zabójcze dla Twoich finansów.

PS: pod koniec lutego dostaniecie PIT 8C od waszego Domu Maklerskiego. To on będzie wyznacznikiem waszego systemu inwestycyjnego... Jeśli zanotujecie stratę to będzie to naturalny sygnał aby zmienić swoją strategię inwestycyjną.

czwartek, 4 lutego 2010

Jak rozliczyć PIT przez internet?

W ubiegłym roku tylko PIT-37 można było przesłać przez internet bez konieczności zakupu bezpiecznego podpisu elektronicznego. W tym roku w ten sposób można złożyć również PIT-36, PIT-36L, PIT-38 oraz PIT-39 wraz z załącznikami (PIT/B, PIT/D, PIT-2K, PIT/M, PIT/O, PIT/ZG, PIT/Z, SSE-R).

Nas, z racji dochodów giełdowych, najbardziej interesuje PIT-38. Przypominam, że do końca lutego powinniście dostać od swojego domu/biura maklerskiego PIT-8C na podstawie którego możecie wypełnić właściwie zeznanie podatkowe za poprzedni rok. Co trzeba zrobić, aby e-zeznanie dotarło do urzędu skarbowego?


1) Wymogi techniczne

Przede wszystkim musimy mieć komputer na którym zainstalowany jest Windows (2000, XP, Vista lub 7) oraz Adobe Reader w wersji co najmniej 8.1.4 (najnowsza wersja tutaj). Gdy mamy już program Adobe Reader w wymaganej wersji, możemy pobrać do niego odpowiednią wtyczkę ze stron Ministerstwa Finansów (dostępna tutaj). Ja mimo wszystko polecam pobranie kompletnej aplikacji desktopowej, dzięki której nie będziemy musieli pobierać oddzielnie konkretnych formularzy (będą już one widoczne w aplikacji). Możecie to zrobić tutaj.

2) Wypełnienie formularza

Interaktywny formularz zeznania pobiera się ze strony e-Deklaracje. Osoby, które zainstalują aplikację desktopową, nie muszą tego robić. Po jej uruchomieniu klikają po prostu na ikonkę "Katalog formularzy". Z listy formularzy wybierają ten, który chcą złożyć.

Wypełnianie formularza jest banalnie proste. Jeśli mamy wątpliwości, to po najechaniu na każde pole, wyświetla się dymek z podpowiedziami. Plusem aplikacji jest na pewno fakt dokonywania automatycznych obliczeń (np. sumowania poszczególnych pól).

3) Wysłanie formularza

Po wypełnieniu zeznania zostaje już tylko jego podpisanie i wysłanie. "Podpis" zawiera wybrane informacje o podatniku. Są to: imię, nazwisko, data urodzenia, NIP, PESEL oraz kwota przychodu uzyskanego w ubiegłym roku podatkowym. Danych identyfikacyjnych nie trzeba wpisywać. Są one automatycznie przenoszone z pierwszej strony formularza.

Obligatoryjne (jeśli składaliśmy w ubiegłym roku zeznanie) jest podanie kwoty przychodów z ubiegłorocznego zeznania. Jeżeli zeznanie nie było składane, wpisuje się "0" (tam jest zero :)). Warto podkreślić, że skutkiem podania błędnej kwoty przychodów, będzie pozostawienie formularza bez rozpatrzenia.

Po wysłaniu zeznania (przycisk "Wyślij z autoryzacją"), automatycznie generowany jest numer referencyjny (patrz obrazek). Polecam go zapisać, klikając w przycisk "Zapisz".


Nie jest on jednak żadnym potwierdzeniem złożenia formularza PIT dla urzędników skarbówki. Dopiero Urzędowe Poświadczenie Odbioru stanowi dowód i potwierdza termin złożenia zeznania. Pobiera się je na podstawie numeru referencyjnego. W tym celu kliknij na przycisk "Pobierz urzędowe poświadczenie odbioru (UPO)" a następnie skopiuj przyznany wcześniej numer referencyjny, kliknij w "Pobierz UPO".


Urzędowe Poświadczenie Odbioru wyświetli się tylko wtedy, gdy przetwarzanie dokumentu zostanie zakończone poprawnie - pojawi się napis: "status 200". Można zapisać je na dysku komputera lub wydrukować (pewniejsza metoda). W tym celu kliknijcie w przycisk "Wyświetl UPO". Dla kompleksowości opisu, podam jeszcze najczęstsze komunikaty o błędach wraz z ich objaśnieniem.


Gdyby ktoś nadal czuł się zagubiony, to polecam oficjalną instrukcję ze strony Ministerstwa Finansów (dostępna tutaj).

Z racji iż zbliżają się rozliczenia roczne, przypominam o wpisach podatkowych odnośnie opodatkowania dochodów kapitałowych. Podatki cz. 1, Podatki cz. 2, Podatki cz. 3, Podatek Belki, Koniec podatku Belki?.


poniedziałek, 1 lutego 2010

Podsumowanie stycznia

Mija dziewiętnasty miesiąc mojej działalności w ramach bloga. W styczniu powstało 6 wpisów, od początku funkcjonowania strony 127. Utrzymałem się na poziomie rozsądnego minimum. Oby taka tendencja utrzymała się jak najdłużej. Z komentarzami było już zdecydowanie lepiej, powstało ich w ciągu ostatniego miesiąca 39. Za aktywność serdecznie dziękuję.

1) Podsumowanie grudnia

2) Badanie systemów transakcyjnych

3) Bezpieczne strategie inwestycyjne cz. 1

4) Bezpieczne strategie inwestycyjne cz. 2

5) dbNET - darmowe konto internetowe

6) Bezpieczne strategie inwestycyjne cz. 3

Styczeń nie był najlepszym miesiącem dla giełdowych inwestorów. WIG20 stracił w przeciągu ostatnich 31 dni ponad 2,5 procent. Z efektem stycznia mieliśmy do czynienia mniej więcej do 20, kiedy to zmagaliśmy się z poziomem 2500 punktów. Później nastąpiła przecena, która związana była z odwzorowaniem ruchów amerykańskich indeksów.

Obecnie mamy raczej do czynienia z tendencją spadkową, która doprowadzi do długo wyczekiwanej korekty. Kluczowym poziomem będzie 2300-2315 punktów dla WIG20. Amerykanie są teraz poniżej 1100 punktów dla S&P500 i walczą o dojście do 1085 punktów. Jeśli przez kilka najbliższych dni im się to nie uda, może to oznaczać nadejście silnej korekty i testowanie niższych poziomów (nawet 1000 punktów). Więcej o analizie amerykańskich indeksów przeczytasz tutaj.

Wydarzeniem miesiąca było z pewnością ogłoszenie nowego rozdziału w historii amerykańskiej bankowości. Prezydent Obama chce skończyć z erą "banków zbyt dużych by upaść". Z kolei amerykański parlament zatwierdził Bena Bernanke na kolejną kadencję, dając mu duży mandat zaufania. Wszystko to okraszone rekordowym deficytem budżetowym na poziomie 1,56 biliona dolarów (10,6% PKB). I jak tu nie patrzeć z optymizmem w przyszłość? ;)

W Polsce z kolei gorączkowano się decyzją Donalda Tuska (rezygnacja z kandydowania na urząd Prezydenta) oraz komentowano "Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów Publicznych". Według mnie jest on niczym więcej niż broszurką reklamową. Kilku ciekawych pomysłów (reguła wydatkowa, emerytury mundurowe) nie sposób krytykować - obietnicami jednak nikt się jeszcze nie najadł. Czekamy na konkretne projekty ustaw, kiedy to będzie można ocenić skuteczność wprowadzonych rozwiązań.


Na blogu w styczniu nie było większych zmian. Pojawiły się nowe wykresy, prezentujące wasze wybory w comiesięcznych ankietach. Zgodnie z sugestią jednego z czytelników (Łukasza) zamieniam je na dobrze znane "pie chart". Mam nadzieję, że tym razem wygląd przypadnie wam do gustu. Oprócz tego w styczniu opłaciłem domenę na kolejny rok w związku z tym nie zniknie ona nagle z sieci. Od dzisiaj zaczynam już zbieranie na kolejny rok abonamentu i liczę, że dołożycie do tego swoją cegiełkę ;)

Jak co miesiąc, prezentuję teraz listę trzech blogów, które skierowały największy ruch na moją stronę.

1) Oszczedzanie.net - jak zwykle blog Pawła Katy jest bezkonkurencyjny.

2) Appfunds - tym razem awans na drugie miejsce Zbyszka z blogu Appfunds.

3) Milion z tysiąca - spadek na trzecie miejsce, mimo wszystko nadal w zestawieniu.

Na sam koniec czas najwyższy podsumować ankietę w której mogliście głosować przez cały styczeń. Pytanie brzmiało: "Jaki procent dochodów jesteś w stanie oszczędzać?". Jej wyniki możecie prześledzić na załączonym poniżej obrazku. Dodam tylko, że blisko 1/3 co miesiąc oszczędza powyżej 30 procent swoich dochodów co z pewnością jest powodem do domy. Każdy krok zbliża nas do celu - bądźcie wytrwali! Już teraz gorąco zachęcam do wzięcia udziału w najnowszej ankiecie, którą możecie znaleźć jak zawsze w prawym górnym rogu.

Podobne posty