sobota, 8 listopada 2008

Jak zarobiłem 2 000 000 $ na giełdzie

Jest to tytuł jednej z książek, którą miałem okazję ostatnio przeczytać - Agata i Monika, dzięki za prezent! :-). Będzie to niejako uzupełnienie wpisu AppFunds. Opisuje ona „historię jednego z najgłośniejszych sukcesów giełdowych” i uważam, że w wolnej chwili grzechem byłoby się z nią nie zapoznać.


Jej autor – Nicolas Darvas, był zawodowym tancerzem, który przypadkiem zainteresował się giełdą. Dodajmy od razu, że miał on okazję inwestować w Kanadzie oraz USA i jak sam przyznaje, nie wie czy taki system sprawdziłby się np. na FTSE w Londynie. Ciekawostką może być fakt, że swoją fortunę zdobywał bez udziału większych emocji, ponieważ inwestował z różnych części świata za pomocą poleceń przekazywanych w telegramach swojemu maklerowi.

Jedną z pierwszych rzeczy na które zwróciłem uwagę jest podział na etapy różnych form „wtajemniczenia” inwestora giełdowego. Myślę, że jest on znany każdemu z nas i czytając książkę nie raz uśmiechniemy się pod nosem przypominając sobie nasze perypetie :-)

1) Gracz – impulsywna i niemądra spekulacja. Najtrudniejszym zadaniem jest zdobycie wartościowej informacji o spółce - jak wybrać tą, która ma potencjał do wzrostu. Szukamy wtedy kontaktu z innymi ludźmi, którzy mogą nam coś doradzić. O dziwo każdy kogo zapytamy zna jakieś ciekawe akcje. Swoją argumentacją na pewno będą potrafili nas przekonać i jak tu nie zainwestować? Jeśli uda nam się na tym zarobić, cały sukces przypisujemy swoim umiejętnościom selekcji konkretnej spółki, gdy przyjdą pierwsze porażki, zdamy sobie sprawę, że tak naprawdę wszyscy którzy nam doradzali są amatorami. To samo tyczy się rekomendacji, które w większości przypadków są mocno chybione. Żeby coś zarobić musimy zdobyć przynajmniej rąbek tajemnej wiedzy...

2) Fundamentalista – zaczynamy czytać coraz więcej analiz specjalistów od rynku. Jeszcze nie rozumiemy dokładnie wszystkich zwrotów, ale coraz więcej pojęć takich jak kapitalizacja, zobowiązania czy dywidenda, które brzmią mądrze i aktywują w nas uczucie należenia do kręgu profesjonalistów. Podstawowe informacje czerpiemy z gazet ekonomicznych takich jak Puls Biznesu czy Forbes. Dzięki nim poznajemy mądre powiedzonka w stylu „nie traci ten, kto stawia na zysk”, czy „kupuj tanio, sprzedawaj drogo”, które nie zawsze się sprawdzają. Podobnie z informacjami fundamentalnymi(np. ekspansja spółki na rynki zagraniczne), które bardzo często już w momencie pojawienia się na rynku są przez niego zdyskontowane. Fajnie mieć wujka w zarządzie prawda? :-)

3) Technik – „czy można wygrać w brydża, nie znając reguł gry?”. „Grałem o pieniądze ze znakomitymi specjalistami giełdowymi. Nie mogłem liczyć na wygraną, nie znając zasad gry.”. Akcje nie poruszają się swobodnie jak balony, ale są przyciągane przez magnes od wsparć do oporów. Taki też był zalążek teorii ramkowej, która przyniosła autorowi fortunę. Spójrzmy na przykład, kiedy cena akcji wynosi 50$. Wsparcie wyznaczamy na 45$ a opór dopiero przy 70$. Mamy tutaj 20$ potencjalnego zysku. Co się stanie jeśli cena spadnie do 44$, ponieważ błędnie oceniliśmy spółkę? Tutaj narodził się pomysł na zlecenie zabezpieczające Stop Loss, które ustawiamy troszeczkę niżej niż wsparcie. Takie zachowanie ochroni nas przed niepotrzebnymi stratami. Musimy sobie również uświadomić, że ceny nie skaczą od razu z 50 do 70 dolarów. Czasami spadają do poziomu 45$, aby następnie wystrzelić w górę – „to jak tancerz ugina nogi i przygotowuje się do wyskoku”. Taki ruch ma jeszcze jedną ważną korzyść – odsiewa słabych i lękliwych akcjonariuszy. Podsumowując techniczne spojrzenie na giełdę da wiele satysfakcji, ponieważ może udać nam się zyskać obserwując jedynie wykres i zachowanie akcji – bez zainteresowania potencjalnymi przejęciami konkurentów czy wynikami kwartalnymi.

4) Technofundamentalista – bardzo efektywnie sprawdza się w obecnej sytuacji rynkowej. Niektóre z firm zaczynają się opierać tendencjom spadkowym. Przy bliższym przyjrzeniu się nim odkryjemy, że zwykle są to spółki, których zyski szybko rosną. „Kapitał podąża za zyskami jak pies za uchwyconym tropem”. Ruchy cen akcji mają różne przyczyny, ale my powinniśmy się skupić na dwóch: poprawa zysków, lub spodziewana poprawa zysków. Wybór spółki powinien opierać się na jej technicznym zachowaniu na giełdzie, ale kupować powinniśmy wtedy, gdy fundamentalnym powodem będzie poprawa zysków. Jeśli jest na coś moda, patrzący w przyszłość inwestorzy kupują to i trzymają. Sztuką jest jednak wyjść z inwestycji w odpowiednim momencie. „Moda na stroje zmienia się podobnie jak moda na akcje”. Liderzy poprzedniego rynku, prawdopodobnie nie odzyskają swojej pozycji – spełnili swoją dziejową rolę i nie wkroczą na wyżyny, które przyciągają inwestorów.

Darvas barwnie określił bessę - rynek niedźwiedzia. „Nie letni obóz, tylko szpital. Większość akcji choruje... chociaż niektóre bardziej od innych.” „Wiedziałem, że jak kupię nietrafione akcje, to choćby nie wiem jak kibicował i zaklinał, nie podbiję ceny ani o pół punktu”.

Bardzo dobrze, jeśli wyrobimy w sobie mechanizm, który po każdej nieudanej transakcji zmusi nas do zapisania jej i podania przyczyny porażki. Umożliwi on nam uniknąć takich samych błędów w przyszłości.

1) PKN Orlen – K:30zł; S:27zł; zbyt późno kupione
2) KGHM – K:98zł; S:95zł; zbyt wysoko ustawiony stop loss
3) Polimex – K:3zł; S:2,5zł; kupno w momencie gdy rynek był słaby.

W jednej z przyszłych notek postaram się wybrać konkretną spółkę, opierając się o metodę ramkową wykorzystywaną przez autora. Pamiętajcie jednak, że „kierowcę można nauczyć korzystania z pedału gazu, kierownicy i hamulców, ale jazdę musi opanować sam...”

1 komentarz:

Osiolek pisze...

Jedna z komisji eurpejskich probowala sprawdzic jaki jest z korupcja na granicach. Wyznacznikiem mialo byc pytanie do celnika
- "Po jakim czasie mozesz kupic nowe BMW z lewych pieniedzy?"

Zapytali Francuza - " Po 3 miesiacach " - odpowiedzial.

Zapytali Niemca - " Po 2 miesiacach"

Zapytali Polaka - " Po roku "

Komisja zdziwiona taka odpowiedzia , zaczela dopytywac - " ale jak to? Przeciez jestescie znani z brania w lape i zajmuje Ci to az rok?

Na co Polak - " BMW to duza firma ..."

To zbieramy na GM czy Forda?

Podobne posty