wtorek, 23 grudnia 2008

Życzenia Świąteczne

Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia chciałem złożyć wszystkim czytelnikom najserdeczniejsze życzenia. Nie będę tutaj oryginalny i skopiuję to co wymyślił WatchDog z serwisu StockWatch - koniecznie tam zajrzycie :-)

Dużo zieleni w 2009 roku - długoterminowcom.
Szalonej zmienności - day traderom.
Książkowych patternów - technikom.
Wzrostu wartości - fundamentalistom.
Tanich kredytów - firmom i konsumentom.
Niskich podatków - wszystkim bez wyjątku.

A przede wszystkim - ZAPOMNIENIA o akcjach na parę świątecznych dni...

Mam nadzieję, że te święta będą wyglądały troszkę lepiej niż na obrazku poniżej ;)



PS: Nowe, niespodziewane obowiązki pochłaniają mi teraz olbrzymie ilości czasu i postanowiłem zawiesić na jakiś czas działalność na blogu. Nowe wpisy będą ukazywały się rzadziej - niestety siła wyższa. Pamiętajcie, że nowy rok zaczynacie z pustą kartką - nie popełniajcie tych samych grzechów ponownie...

niedziela, 14 grudnia 2008

Bieżące przemyślenia

Sztab prezydenta-elekta Baracka Obamy rozważa plan wyciągnięcia amerykańskiej gospodarki z recesji, który może opiewać nawet na bilion dolarów w ciągu dwóch lat - powiadomił w sobotę dziennik "Wall Street Journal".

Ciężko sobie nawet wyobrazić taką górę pieniędzy, wydaje się, że możliwości drukarek FED są w obecnej sytuacji nieskończone. Wiadome jest, że za wszelką cenę ratowany będzie sektor finansowy, który w całości odpowiada za obecny kryzys.

Problemy pojawiają się jednak również w innych branżach. Języczkiem uwagi na pewno jest obecnie przemysł motoryzacyjny. Projekt ustawy, opiewający na 14 miliardów dolarów pożyczki dla zagrożonych koncernów samochodowych, przyjęty przez Izbę Reprezentantów ostatecznie przepadł w Senacie. Dziwi to tym bardziej, że amerykanie są bardzo przywiązani do swoich marek takich jak General Motors, Chrysler czy Ford. Ich upadek na pewno obniży słupki sondażowe decydentów odpowiedzialnych za to.

Same koszty upadku tych gigantów, łącznie ze świadczeniami socjalnymi, spadkiem konsumpcji, szacowane są na 100 miliardów dolarów. Nie mam jednak wątpliwości, że pakiet pomocy zostanie wkrótce przyjęty. Odbywa się to podobnie jak z planem ratunkowym dla branży finansowej – nie wszyscy zdążyli nabyć akcję pod spodziewane odbicie rynków finansowych po ogłoszeniu wspaniałomyślnej decyzji.

W internecie już zaczęły pojawiać się zabawne obrazki opisujące bieżące wydarzenia – jeden z nich załączam wam poniżej :)


A co słychać na naszym rodzimym podwórku? Dane makroekonomiczne na pewno nas nie rozpieszczają i zwiastują dramatyczne spowolnienie gospodarki już w przyszłym roku. Nasz eksport wyrażony w euro spadł po raz pierwszy w historii od rozpoczęcia publikowania tego wskaźnika o 1,2% mierząc rok do roku.

Rynek giełdowy wyraźnie(poza małym wyłamaniem z kanału) rysuje trójkąt symetryczny. Po dorysowaniu się formacji na poziomie 1630 punktów, będziemy zastanawiać w którą stronę się z niego wybijemy.


PS: Nie zapomnijcie, że możecie dodać mojego bloga do waszego czytnika RSS - albo przez Feedburnera w prawym górnym rogu, lub po prostu przez Firefoxa klikając w ten link.

czwartek, 11 grudnia 2008

Czy ta firma poradzi sobie na konkurencyjnym rynku?

Kolejny post z serii, który ma na celu umożliwić wam wybór spółki na najbliższą hossę. Aby odpowiedzieć na to pytanie, musisz dowiedzieć się, czy konkretna spółka jest przewidywalna czy też nie.

Aby firma była przewidywalna, musi posiadać jakiś rodzaj trwałej przewagi nad konkurencją. Buffet określa to jako „trwała przewaga nad konkurencją chroni przed atakami, tak jak fosa chroni zamek”. Kolokwialnie pisząc, szukamy firmy, posiadającą ogromną „Zabezpieczającą Fosę”, którą bardzo trudno jest pokonać aby zaatakować zamek.


W uproszczeniu możemy stwierdzić, że jeśli jakaś branża sprawia wrażenie, że bardzo łatwo jest się nią zając, to nie ma tam fosy. Z drugiej strony, jeśli wygląda na to, że bardzo trudno jest zająć się jakąś branżą i co więcej odnieść w niej sukces, to prawdopodobnie znajdziesz w niej firmy, które mają szerokie „Zabezpieczające Fosy”.

Dla lepszego zobrazowania, spójrzmy na przykłady prosto z Ameryki. Na pewno każdy z nas zna firmy takiej jak Coca Cola czy Pepsi. Zarabiają mnóstwo pieniędzy, dlaczego by więc nie zająć się tym biznesem? Na polskim rynku jest kilka przedsiębiorstw(Hoop, Zbyszko), które starają się konkurować z tymi tuzami, niestety bez WIĘKSZYCH sukcesów. Dlaczego? Wszystko regulują prawa popytu i podaży...

Właściciel sklepu ma na swoich lodówkach tylko określoną ilość miejsca. Coca Cola i Pepsi zajęły około 90% miejsca przeznaczonego na napoje tego typu, ponieważ klienci wchodzą na sklepu kupić właśnie te produkty. Powodem dla którego kupują akurat te towary są całodzienne spoty reklamowe, za które właściciel nie płaci załamanego grosza. Nie sposób nie wspomnieć również o pewnych zasadach/umowach w których właściciele za pewne określone profity, są zachęcani do tego, by w ich sklepach były tylko, albo przede wszystkim Coca Cola i Pepsi. Dlaczego właściciel sklepu ma sprzedawać nikomu nieznany, niszowy napój?

„Zabezpieczająca Fosa” ma jeszcze jedną ważną cechę – ma chronić spółkę przed zabójczym skutkiem inflacji. Musi pozwalać firmie, wraz ze wzrostem inflacji podnosić ceny, nie tracąc przy tym udziałów w rynku. Mężczyźni, mimo coraz wyższych cen maszynek do golenia, zawsze będą kupować produkty Gillette, ponieważ oferują największy komfort, są najbardziej dostępne i najbardziej rozpoznawalne – również dzięki reklamie.

Spójrzmy teraz jakie możemy wyróżnić rodzaje takich buforów bezpieczeństwa:

1) Marka – produkt, za który jesteś gotów zapłacić więcej, ponieważ masz do niego zaufanie. Tutaj podpadają wcześniej już omawiane Coca Cola, Pepsi czy Gillette.
2) Tajemnica handlowa – firma, która posiada patent lub tajemnicę handlową sprawiającą, że bezpośrednia konkurencja jest nielegalna lub w znacznym stopniu utrudniona. Przykładem może być Intel – długoletnie doświadczenie w produkcji mikroprocesorów skutkuje ogromem wiedzy, który posiadają jego pracownicy. Innym przykładem może być Glaxo Smith Kline, którego zabezpieczenie opiera się na patentach na leki.
3) „Myto” – firma mająca wyłączoną kontrolę na rynku co daje jej możliwość pobierania „myta” od każdego, kto potrzebuje takiej usługi bądź produktu. Są to najczęściej przedsiębiorstwa publiczne, mające monopol i będące chronione przez prawo. Mowa tutaj np. o spółkach energetycznych, gdzie migracja klientów jest utrudniona. Dodatkowo nie możemy obejść się bez energii a budowa własnego źródła energii elektrycznej póki co nie wchodzi w rachubę.
4) Przestawienie się – firma, która w tak wielkim stopniu stała się częścią naszego życia, że nie warto sobie zadawać trudów, żeby się przestawić. Spójrzmy na przykład Microsoftu – wielu ludzi wręcz nienawidzi tej firmy, mimo to Linux oferowany za darmo, nadal nie zdobył większych udziałów w rynku.
5) Cena – firma, która może oferować produkty po tak niskich cenach, że nikt nie jest w stanie z nią konkurować. Przykładem może być Wal-Mart, oferujący różnego rodzaju produkty nawet o 50% taniej niż malutkie, osiedlowe sklepiki.

Teraz najważniejsze – Firmy posiadające jedną lub więcej fos(zawsze staraj się znaleźć najcięższą do przekroczenia!), potrafią łatwiej przetrwać i rozwijać się niż firmy, które muszą zmagać się z konkurencją. Ponieważ chcemy być dumni z naszej spółki a kupujemy ją, JAKBYŚMY mieli posiadać jej akcje przez 10 lat, powinniśmy mieć pewność, że będzie miała ona „Zabezpieczającą Fosę”. Pamiętaj, że dzisiaj nie uczyłeś się w jakim momencie wejść czy wyjść z danej spółki(na to przyjdzie jeszcze czas) – postaraj się jedynie znaleźć spółki na podstawie tego co napisałem.

Wpis inspirowany książką „Zasada nr 1” Phila Town’a.

niedziela, 7 grudnia 2008

Czy ta firma ma dla Ciebie znaczenie?

Będzie to dalsza część tego wpisu, który pojawił się na moim blogu kilkanaście dni temu. Napisałem tam, że przed podjęciem decyzji o kupnie, musimy odpowiedzieć sobie na cztery ważne pytania. Pytania, które na pierwszy rzut oka wydają się trudne, ale postaram się wyjaśnić wam w czym tkwi rzecz.

Pierwszym z nich brzmiało: Czy ta firma ma dla Ciebie znaczenie? To pytanie sprowadza się do dwóch „podpytań” – Czy chcesz mieć na własność całą firmę i Czy rozumiesz ją na tyle dobrze, żeby zostać jej jedynym właścicielem.

Przed każdą decyzją o kupnie musicie zastanowić się czy chcecie kupić firmę, razem ze wszystkimi zobowiązaniami i konsekwencjami tego ruchu. Dlaczego to robić, skoro przeważnie nabywamy mały pakiet akcji, którego rynek nawet nie dostrzega? Dzięki takiemu tokowi myślenia, zaczynamy myśleć jak właściciel firmy, a nie jak inwestor giełdowy – to daje nam przewagę już na starcie.

Taką kontynuacją tego kroku, może być pewien warunek, który powinien sobie stawiać każdy początkujący inwestor. Jeśli kupujesz spółkę i nie chciałbyś jej mieć przez okres około 10 lat, to nie powinieneś jej trzymać dłużej niż 10 minut. I nie koncentrujmy się tutaj na sztywności, czyli rzeczywistym trzymaniu spółki przez 10 lat. Chodzi o fakt, że kupujemy ją tak, JAKBYŚMY zamierzali trzymać ją przez 10 lat.

Jakiego rodzaju firmy powinniśmy mieć w swoim koszyku? Przecież każdy z nas jest inny, każdy ma inne zainteresowania, pasje, wizje rozwoju. Ważne jest tutaj abyśmy zrozumieli swoją firmę, żebyśmy z pewnym prawdopodobieństwem potrafili przewidzieć, co się z nią wydarzy w przyszłości i ile jest ona tak naprawdę warta obecnie. Nie musisz znać sposobu produkcji danego dobra, czy składników gotowego produktu – skup się na praktyce. Zastanów czy dana firma potrafi sobie radzić w warunkach wolnego rynku, czy potrafi robić swoje lepiej niż inni.

Jak zawęzić krąg poszukiwań naszej wymarzonej spółki? Przygotuj sobie czystą kartkę papieru, weź do ręki ołówek i narysuj 3 okręgi wypełniając je tak jak na obrazku.


W pierwszym okręgu(PASJA) wpisz wszystko, co Cię naprawdę kręci i pasjonuje – rzeczy które kochasz robić. W moim przypadku jest to na przykład pomnażanie pieniędzy, piłka nożna, polityka, jedzenie itp. W drugim okręgu(TALENT) wpisz wszystko do czego masz talent, wszystko w czym jesteś naprawdę dobry. Sam wpisałem swoje zamiłowanie do oszczędzania, organizowania własnego czasu, pracy z ludźmi czy gotowania. W trzecim okręgu(PIENIĄDZE) wypisz wszystkie swoje źródła dochodów i wydatków, czyli np. Dochody: Doradca finansowy, Blog o finansach; Wydatki: Książki i czasopisma finansowe, Ubrania, Fast Foody itp.

Teraz w trzech okręgach szukasz czegoś, co pojawia się więcej niż w jednym – słowa, które wskazuje na jakiś produkt, branżę czy firmę. Wszystko co pojawi się w dwóch czy trzech okręgach będzie tym co rozumiesz lepiej, niż przeciętny szary człowiek z ulicy.

Doszliśmy do prawdziwej, żmudnej pracy domowej... Nie ma jednej, idealnej do tego strony internetowej, ale od siebie mogę polecić 1 i 2 na której musicie znaleźć sektory/spółki/produkty o których pisałem przy okazji okręgów. Nie bój się troszkę poszperać a sam się przekonasz za jakiś czas, że było warto. W moim przypadku może to być sektor bankowy, spożywczy czy media. Nie bójmy się jednak poszukać, jeszcze głębiej i znaleźć konkretne branże czy spółki.

Wystarczy, że jesteś konsumentem towarów i usług, aby znać się na niektórych branżach. Popatrzmy na Warrena Buffeta, który zbudował swoje imperium na napojach bezalkoholowych, gazetach, bankach czy sklepach jubilerskich. Nigdy jednak nie kupił akcji Microsoftu, ponieważ nie rozumiał tego biznesu.

Na naukę odpowiedniego momentu do zakupu przyjdzie jeszcze czas, na razie poszukajcie potencjalnych perełek. Dobrym punktem wyjścia do znalezienia firm, które rozumiesz, jest zastanowienie się nad tym, gdzie wciąż robisz zakupy i jakie dobra ciągle kupujesz.

Wpis inspirowany książką „Zasada nr 1” Phila Town’a.

PS: Jak widzicie, dodałem na blogu książki z wydawnictwa Złote Myśli – tak na miesięczną próbę. Zbliżają się święta, pewnie wielu z was nie wie co kupić swoim najbliższym... Być może dobrym rozwiązaniem będą książki w wersji DRUKOWANEJ, a nie Ebooki? Sam kupiłem jeden pakiet dla brata, dzięki temu mam „przedświąteczny problem prezentowy” z głowy i z pewnością zyskam jego wdzięczność. Nie zapomnijcie też wpisać kuponu rabatowego „prawdziwe prezenty”, który da wam 30% zniżkę i umożliwi udział w losowaniu atrakcyjnych nagród.

czwartek, 4 grudnia 2008

Podsumowanie Listopada

Minął piąty miesiąc mojej działalności w ramach bloga, postaram się go teraz podsumować. Plan pisania postów co 3-4 dni został zrealizowany do połowy miesiąca, później bardzo widoczne były moje problemy z czasem. Wpisów powstało w sumie 8(podobnie jak w październiku), od rozpoczęcia działalności w lipcu - 50, można więc mówić o małym jubileuszu ;)

1) Podsumowanie Października

2) Nowy Prezydent USA

3) Jak zarobiłem 2 000 000 $ na giełdzie

4) Teraz to mi to Lotto

5) Mity o inwestowaniu

6) Rok rządów gabinetu Tuska

7) Trudny debiut Enei

8) Portfel na ciężkie czasy

Miesiąc listopad był dużo lepszy dla inwestorów niż tragiczny październik, kiedy to WIG20 stracił ponad 24%. Od połowy listopada mieliśmy mały Rajd Świętego Mikołaja, chociaż bardziej podoba mi się określenie Rajd Świętego Andrzeja ;) Pozwoliło to zamknąć WIG20 "symboliczną" stratą 4%.


Wydarzeniem miesiąca były z pewnością wyniki wyborów na nowego Prezydenta USA, którym został czarnoskóry kandydat demokratów - Barrack Obama. Jedni widzą w tym potencjalne źródło nowego kryzysu i przepowiadają koniec świata, inni oczekują szybkiego powrotu do dobrej kondycji kolosa jakim jest USA. Jak będzie? Przekonamy się za kilka miesięcy/lat - nie zapominajmy, że Obama nadal jest tylko Prezydentem - Elektem.


W listopadzie poznaliśmy szczegóły rządowego planu stabilności i rozwoju, który zakłada działania na kwotę 91,3 mld zł w latach 2009-2010. Więcej możecie przeczytać tutaj.

Zarząd GPW ogłosił, że od 1 stycznia 2009 roku wejdą w życie zmiany w regulacjach określających zasady przekazywania raportów bieżących. Oznacza to, że wszystkie informacje(oprócz raportów okresowych) będzie można publikować w trakcie sesji bez ograniczeń. Niezbyt dobre rozwiązanie dla inwestorów, dla których giełda nie jest całym życiem...

24 listopada poznaliśmy krytyczną w skutkach wycenę akcji Lotosu na 0zł, którą poczynili analitycy UniCredit. Rozpoczęło to burzę w mediach, czy analizy takie jak te, mogą być w ogóle publikowane. Nie sposób nie wspomnieć tutaj raportów na temat polskiej gospodarki, która według JP Morgan będzie rozwijać się w przyszłym roku w tempie 1,5% a według Paribas 0,4%. Różnica między założeniami NBP, Rządu a ww. raportami jest bardzo duża i może spowodować niemały kryzys w Polsce.

Niestety w tym miesiącu nie udało mi się skorzystać z dobrodziejstwa umacniającego się dolara - nie uzbierałem 100$ w Google Adsense. Miejmy nadzieję, że w grudniu się uda. Chciałem też podziękować wszystkim, którzy przez mojego bloga, czy to założyli konto w mBanku czy to doładowali komórkę biorąc udział w licznych promocjach. Staram się odwdzięczać jak mogę :)

Czas także podsumować ankietę w której głosy mogliście oddawać przez cały listopad. Pytanie brzmiało: "Co będzie najatrakcyjniejszym aktywem w 2009 roku?". Jej wyniki możecie prześledzić na załączonym poniżej obrazku - mimo wszystko nadal jesteście optymistami. Już teraz gorąco zachęcam do wzięcia udziału w najnowszej ankiecie, którą możecie znaleźć w prawym górnym rogu.

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Prowizorka

Dzisiaj będzie pójście na łatwiznę i taka można powiedzieć prowizorka, ale żeby zachować ciągłość wpisów, dodam coś co znalazłem kilka dni temu i uważam, że może być dla was ciekawe i pouczające. Tych, którzy "martwią" się moją tygodniową absencją odsyłam do okienka czata - tam dowiecie się więcej.



Zwróćcie uwagę, że dane są sprzed 2 tygodni, także lekko nieaktualne, mimo wszystko obrazek daje do myślenia. Czyżby oficjalnie ogłoszona recesja była już w cenach?? ;-)

Tutaj z kolei następna z wypowiedzi naszego ulubieńca Petera Schiffa - radzę się wsłuchać.

Podobne posty