niedziela, 14 grudnia 2008

Bieżące przemyślenia

Sztab prezydenta-elekta Baracka Obamy rozważa plan wyciągnięcia amerykańskiej gospodarki z recesji, który może opiewać nawet na bilion dolarów w ciągu dwóch lat - powiadomił w sobotę dziennik "Wall Street Journal".

Ciężko sobie nawet wyobrazić taką górę pieniędzy, wydaje się, że możliwości drukarek FED są w obecnej sytuacji nieskończone. Wiadome jest, że za wszelką cenę ratowany będzie sektor finansowy, który w całości odpowiada za obecny kryzys.

Problemy pojawiają się jednak również w innych branżach. Języczkiem uwagi na pewno jest obecnie przemysł motoryzacyjny. Projekt ustawy, opiewający na 14 miliardów dolarów pożyczki dla zagrożonych koncernów samochodowych, przyjęty przez Izbę Reprezentantów ostatecznie przepadł w Senacie. Dziwi to tym bardziej, że amerykanie są bardzo przywiązani do swoich marek takich jak General Motors, Chrysler czy Ford. Ich upadek na pewno obniży słupki sondażowe decydentów odpowiedzialnych za to.

Same koszty upadku tych gigantów, łącznie ze świadczeniami socjalnymi, spadkiem konsumpcji, szacowane są na 100 miliardów dolarów. Nie mam jednak wątpliwości, że pakiet pomocy zostanie wkrótce przyjęty. Odbywa się to podobnie jak z planem ratunkowym dla branży finansowej – nie wszyscy zdążyli nabyć akcję pod spodziewane odbicie rynków finansowych po ogłoszeniu wspaniałomyślnej decyzji.

W internecie już zaczęły pojawiać się zabawne obrazki opisujące bieżące wydarzenia – jeden z nich załączam wam poniżej :)


A co słychać na naszym rodzimym podwórku? Dane makroekonomiczne na pewno nas nie rozpieszczają i zwiastują dramatyczne spowolnienie gospodarki już w przyszłym roku. Nasz eksport wyrażony w euro spadł po raz pierwszy w historii od rozpoczęcia publikowania tego wskaźnika o 1,2% mierząc rok do roku.

Rynek giełdowy wyraźnie(poza małym wyłamaniem z kanału) rysuje trójkąt symetryczny. Po dorysowaniu się formacji na poziomie 1630 punktów, będziemy zastanawiać w którą stronę się z niego wybijemy.


PS: Nie zapomnijcie, że możecie dodać mojego bloga do waszego czytnika RSS - albo przez Feedburnera w prawym górnym rogu, lub po prostu przez Firefoxa klikając w ten link.

5 komentarzy:

Osiolek pisze...

Cheed doloza kase do wielkiej trojki z Detroit i co dalej... Bedziemy mieli ten sam motyw co po przyjeciu planu Paulsona. Tyle co spadlismy teraz z powodu odrzucenia to najnizszy wymiar kary ( finansowo ) , niestety tak jak napisales we wszystko wchodzi jeszcze polityka i tak - bedziemy musieli spasc jeszcze nizej po przyjeciu. Coraz mniej rozumiem ten bajzel - amerykanie stanowia podatna na manipulacje mase - szkoda ze nikt nie wykorzystuje tego dla realnego ratowania gospodarki.

Bilon dolarow na bailout - swietna zapowiedz - urosniemy troche pod przyjecie - nie przyjma spadniemy mniej niz urosnie potem jadnak przyjma - to spadnie 2x nizej niz wzrost. Bombowe te plany.

Cheed pisze...

No o ile ja byłem za przyjęciem planu Paulsona(nie wyobrażałem sobie upadku największych instytucji finansowych świata), bo łudziłem się, że pomoże to znaleźć receptę na kryzys, o tyle widzę teraz, że był to bardzo naiwny tok myślenia.

Nie ma innej dobrej drogi jak upadek tych słabszych, którzy nie dają sobie rady... Tutaj szansa dla krajów takich jak Polska - do pracy rodacy :-)

Pozdr.

Tobiasz Maliński pisze...

Bilion tu bilon tam, a co....jestem tylko ciekawy skąd znajdzie się kasa na świadczenia dla milionów emerytów wyżu demograficznego, którzy już za kilka lat zaczną na nią przechodzić. "Głupi" kryzys finansowy trwa i nie może się skończyć, ciekawe co rząd powie za kilka, kilkanaście lat.

Cheed pisze...

Drukarnie pracują pełną parą, zresztą jestem pewny, że amerykanie wymyślą coś aby przerzucić swoje problemy na resztę świata.

Wyjdą z tego pierwsi i wspomnicie moje słowa ;-) Ale w życiu nie pomyślałbym, że obniżą stopy do 0%...

Anonimowy pisze...

Niestety, żyjemy w czasach, gdzie jak dobrze się ludziom wiedzie, to zarabiają dla siebie, a jak mają dostać po d*** to państwo ich ma uratować. W ten sposób uczy się ludzi, że nie warto być odpowiedzialnym i solidnym.

Dla mnie wzorem jest podajże Volkswagen Bank, który odmówił jakiejkolwiek pomocy Unii, i jest wciąż w dobrej kondycji. Oczywiście unijni socjaliści się obrazili, ale dla mnie to jest właśnie kapitalizm. Myślę zanim nastąpi kryzys, a nie błagam o pomoc jak wszystko poleci na łeb na szyję.

O ile przed katastrofami naturalnymi nie da się uciec - i tu pomoc jest ważna, to w przypadku kryzysu, firmy które szastały forsą, może i powinny upaść (choć szkoda miejsc pracy), na pewno CEO i reszta kadry zarządzającej takich firm, powinny dostać bilet w jedną stronę, bez możliwości zasiadania w zarządzie lub radzie nadzorczej żadnej firmy w przyszłości.

Podobne posty