wtorek, 5 sierpnia 2008

Warren Buffet

Nie obawiajcie się nie będę standardowo opisywał jego biografii ;-) W ostatnim czasie znalazłem bardzo ciekawy artykuł, który tyczy się najbardziej popularnego inwestora wszechczasów – ikony można rzec Warrena Buffeta. Artykuł w oryginalnej wersji można znaleźć tutaj uprzedzam jednak, że jest bardzo długi.

Nie jestem mistrzem w translacji(tym bardziej, że użyto w nim wiele specjalistycznych określeń), także tłumaczenie jest bardzo swobodne – chodzi o przekazanie głównej treści.

Na jednej z konferencji WB w Toronto, jedena z 300 obecnych na niej osób zadała mu pytanie, co sprawia, że ludzie chcą sprzedawać swoje przedsiębiorstwa właśnie jemu? Odpowiedział potencjalnym kontrahentom w bardzo artystyczny(to chyba nie jest najtrafniejsze określenie ;-)) sposób, żeby myśleć o firmie jak o dziele sztuki. Możesz sprzedać spółkę Berkshire a my umieścimy ją w Metropolitan Museum w której będzie miała na zawsze swoją własną wydzieloną część. Możesz ją też sprzedać sprzedawcy porno(;-)), który pomaluje ją, troszkę powiększy piersi, wystawi na witrynę sklepową i kupią ją inny koleś w płaszczu przechodzący obok :-) Prawda, że barwne i humorystyczne porównanie? Buffet może sobie jednak pozwolić aby obrzucić błotem swoich konkurentów z branży private equity.

Jak często podkreśla Buffet, nie jest zainteresowany tym, co wydarzy się w następnym kwartale. Patrzy na spółki w 20 letnim horyzoncie inwestycyjnym. Czy którykolwiek z czytelników odwiedzających mój blog byłby w stanie trzymać akcje spółki przez 20 lat? :-) Kluczem do sukcesu jest także dobór spółek do jego portfela – stara się kupować tylko te, których specyfikę i działalność rozumie. To dlatego ja nie tykam, mimo świetnych perspektyw, polskiej branży chemicznej(Puław czy Ciechu).

Buffet obecnie ma do wydania na akwizycje 35,6 miliardów dolarów w gotówce. Poszukuje firm które może kupić za rozsądną cenę z doświadczonymi menadżerami, którym może zaufać i silną pozycją rynkową lub innymi przewagami. Często jednak decyduje się kupić spółkę po pobieżnej analizie. Zgodził się na przykład na zakup Larson-Juhl po 90 minutowej rozmowie z jej założycielem Craigem Ponzio. Podczas swojej europejskiej trasy opowiedział uczestnikom spotkania jak kupił Iscar bez należytej staranności i po zaledwie kilku dniach rozmowy z wyższą kadrą kierowniczą, która trzy razy udała się do USA aby spotkać się z Buffetem i jego partnerem inwestycyjnym Charlsem Mungerer. Nikt z Berkshire nigdy nie stanął własną stopą w fabryce Iscar przed finalizacją transakcji. Tutaj widzimy jak ważne jest pierwsze wrażenie i przekonywująca wymiana zdań :-)

Dzisiaj to by było na tyle. Chciałem się jeszcze pochwalić, że w niedziele mojego bloga odwiedziła rekordowa liczba czytelników. Dzięki! To jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że to co robię ma sens :-)
Pamiętajcie, że jeśli chcecie zacząć inwestować wystarczy założyć darmowe konto w mBanku(klikając w migający czerwony baner po prawej stronie). Dzięki niemu możecie także doładować swoją komórkę dowolnym nominałem bez wychodzenia z własnego domu ;-) Tutaj jest wielkie pole do popisu dla was, będzie to oznaczało, że akceptujecie moją działalność :-)

Powodzenia!

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nie wiedzialem ze Buffet to taki dowcipniś.


Gdzie miałeś wcześniej bloga ,zanim przeszedłeś na Bloggera?

ja też siedzę na Bloggerze.NAjlepszy z możliwych pomysłów. Nie wiemczy wiesz,że możesz archiwizować w Bloggerze notki - w prosty sposób. Jakby co pisz w komentarzach u mnie.POzdrawiam.

Anonimowy pisze...

Chętnie bym założył sobie konto w mBanku, SFI i eMAklera - gdybym ich jeszcze nie miał :D


To prawda. Uważam, że mBank jest the best.

POd warunkiem, że masz pieniądze.

Straciłem około 5 tysięcy złotych - przez to że nie dostałem na czas kredytu z mBanku. Miałem zamiar zrobić transkację ,która finalnie okazałaby się udana. Niestety. Dziękuję za to mBankowi. Trudno.

JEśli chcesz kredyt - to odradzam Ci mBank.Inne banki są o wiele bardziej przyjazne.

Cheed pisze...

Buffet nie od dzisiaj znany jest ze swojego poczucia humoru ;-) Jego próbkę możesz znaleźć również w artykule opisywanym dzisiaj przeze mnie. Mnie zawsze najbardziej bawiło to, że Warren Buffet jeździ "wysłużonym" już Lincolnem Town Car z 2001 roku wartym jedyne 50 000 zł a na rejstracji ma napis "Skąpiec" ;-D

Wcześniej prowadziłem bloga http://www.bblog.pl/

Co do mBanku zapamiętam porady, dzięki. Chociaż z drugiej strony moja siostra nie narzeka na kredyt hipoteczny wzięty właśnie w tym banku. A kredytu pod inwestycje nie mam zamiaru brać - to sprzeczne z moimi zasadami ;-)
Dla tych którzy mają już konto w mBanku a chcą mi pomóc umożliwiłem doładowanie konta komórkowego przez ten baner ;-) Jeśli ktoś ma komórkę na kartę to takie rozwiązanie jest bardzo korzystne.

Dzięki za komentarz!

SVInvestment pisze...

Ja również nie polecam zaciągania kredytu pod inwestycje - chyba, że chcesz założyć własną firmę czy np. zakupić nieruchomość pod dzierżawę ( wówczas kredyt może sam na siebie pracować, a po zakończeniu spłaty zostaje nam nieruchomość ). Wyjątkiem, jeśli chodzi o inwestycje spekulacyjne jest moim zdaniem kredyt studencki. Regularnie wypłacane transze i bardzo niskie oprocentowanie zmniejszają znacząco możliwość straty.

Pozdrawiam

Cheed pisze...

O kredycie studenckim pisałem tutaj jest to jedyna sytuacja w której mogę przeznaczyć część z kredytu pod inwestycje nie gwarantujące zwrotu kapitału początkowego.

Pozdrawiam.

SVInvestment pisze...

Cheed widzę, że podobnie jak psychika.net korzystasz z technorati. Jeśli możesz napisz na czym polega korzystanie z serwisu i jakie są tego korzyści dla bloga.
Pozdrawiam

Cheed pisze...

Technorati skupia blogi różnych autorów w jednym miejscu. Możesz tam zarejstrować swojego bloga, dzięki czemu zyskujesz darmową reklamę i dodatkowe wejścia na swoją stronę ;-)
Prawdopodobnie pomaga też w pozycjonowaniu strony ;-)

Anonimowy pisze...

cheed!
ciekawy wpis:)
sledze twojego bloga od jakiegos czasu i ciesze sie ze sa ludzie tacy jak Ty!
w sprawie Warrena - jedna mala korekta: on NIGDY nie kupuje w ciemno ani po pobieznym poznaniu firmy. o przykladzie ktory podales z Larson-Juhl musisz wiecej poczytac... :) podobnie z Iscar...
a to co mowi ludziom? sam piszesz ze niezle ma poczucie humoru...
no wlasnie :)
jednym z kryteriow angazowania sie w spolkie ktore dla Warrena sa rzecz mozna swietoscia, jest UCZCIWOSC zarzadzajacych... ktora wbrew pozorom mozna sprawdzic:)
ale to juz inna historia..

i pytanie z innej beczki:
w sprawie mbanku:
czy moge ustawic w emaklerze stoploss'a????
jesli tak to w jaki sposob??
i jeszcze jedno: czy moge go zrobic w sposob taki zeby reagowal na wzrost ceny waloru? np kupuje papier po 5 pln, ustawiam stoplossa na 4.5 (10% nizej..), pozniej cena rosnie na 6 a stoploss sam skacze na 5.6... ? hmmm.. ?
pozdrawiam!

Cheed pisze...

Nie analizuje każdej transakcji Warrena Buffeta, opierałem się tylko na tym artykule ;-)
W mBanku oczywiście możesz ustawić stop lossa. Jeśli Akcje spółki X notowane są po 5zł a chcesz się zabezpieczyć ustawiasz Limit Aktywacji na np. 4,50zł i zaznaczasz PKC. Jeśli spółka będzie rosła nic się nie stanie, jeśli natomiast osiągnie cenę 4,50zł wtedy system automatycznie sprzeda akcję po każdej cenie(PKC).
Zalecam jednak korzystanie z tzw. zlecenie stop limit, czyli podobnie w Limicie Aktywacji wpisujesz 4,50zł, natomiast w Limicie Ceny wpisujesz najniższą cenę za jaką jesteś skłonny sprzedać swoje akcje np 4zł. Być może taki ruch zaoszczędzi Ci troszkę pieniędzy.
Niestety eMakler nie umożliwia korzystania ze zleceń kroczących, czyli takich które same się przesuwają wraz ze wzrostem ceny.


Dzięki za wpis i miłe słowa!

Anonimowy pisze...

cheed!
dzieki za wyjasnienie!
w sprawie warrena polecam np: 'na sposob warrena buffeta' - niezla ksiazka, ktora naprawde potrafi duzo wyjasnic czlowiekowi..
i do tego oczywiscie, legendarnego juz grahama 'inteligentny inwestor'.. :)
a jeszcze w sprawie mbanku... wychodzi na to ze musze caly czas sleczec nad notowaniami i codziennnie zmieniac limit aktywacji... :/ - troche kicha... :/
nie wiesz jakie rachunki maklersie pozwalaja ominac takie kombinacje?
bossa? idm??
pozdrawiam! :)

Cheed pisze...

Wpis na blogu o literaturze dla każdego inwestora jeszcze przede mną ;-)
mBank i jego eMakler jest prostym narzędziem służącym do inwestowania. Te bardziej zaawansowane każą sobie płacić za dodatkową funkcjonalność np. 4zł co miesiąc lub 50zł co pół roku ;-) Czy warto musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie sam.

Pozdrawiam.

Podobne posty