niedziela, 6 marca 2011

Wall Street II: Pieniądz nie śpi

Dzisiejszy wpis zacznę analogicznie, jak ten sprzed ponad dwóch lat. Wall Street jak podaje Wikipedia to ulica w Nowym Jorku, w południowej części Manhattanu - Manhattanie Dolnym. Skupia główne instytucje finansowe USA, wśród nich Nowojorską Giełdę Papierów Wartościowych (NYSE), NASDAQ, AMEX - Amerykańską Giełdę Papierów Wartościowych, NYMEX - Nowojorską Handlową Giełdę Papierów Wartościowych, NYBOT - Nowojorską Komisję Handlu. Dzisiaj jednak nie chciałem pisać o światowym centrum finansowym, a o filmie pod tym samym tytułem, który w ostatnim czasie oglądałem. Jest to druga część opisywanego już przeze mnie przed dwoma laty Wall Street. Szału według mnie nie ma, ale jest to mimo wszystko film warty obejrzenia przez każdego, kto choć trochę interesuje się rynkiem finansowym.



Film opowiada o historii młodego maklera z Wall Street, który pozyskuje do współpracy skompromitowanego Gordona Gekko. Sam Gordon dopiero co opuścił więzienie i stara się nadrobić stracone lata, próbując zbliżyć się do córki. Ma mu w tym pomóc Jake Moore (Shia LaBeouf) - zainspirowany teoriami Gekko makler i jednocześnie narzeczony jego córki. Dawny rekin giełdowy, po dwudziestu trzech latach spędzonych w więzieniu, wydaje książkę pod wiele mówiącym tytułem "Czy chciwość jest dobra?"

Książka opisuje wiele destrukcyjnych mechanizmów kapitalizmu, które rządzą światem. Nie mogło zabraknąć takich tematów jak bańki spekulacyjne, zadłużanie ponad stan, prym pieniądza elektronicznego. Jake Moore, wciąż przeżywający samobójstwo swojego mentora, postanawia się więc zemścić na uosobieniu chciwego kapitalisty - Brettonie Jamesie (Josh Brolin). Sam jednak nie jest w stanie zagrozić imperium Jamesa. Potrzebuje więc rad ex-rekina finansjery Gordona Gekko.

Dalsze losy filmu to już średniej jakości intryga, niskiej jakości wątek rodzinno-miłosny i niezbyt trzymające się kupy wątki poboczne. Swojej próby nie wytrzymuje również końcówka - dla jednych będzie przesadzoną niespodzianką, dla innych argumentem do obrzucania filmu błotem. W porównaniu z nakręconym 23 lata wcześniej pierwowzorem - Wall Street II może rozczarować. Szczególnie, jeśli ktoś obiecywał sobie wiele po tym filmie. Ja sam byłem na przeciwnym biegunie - sceptycznie podchodziłem do tej produkcji. Przyczyniły się do tego między innymi negatywne recenzje i komentarze, które bez problemu można znaleźć w internecie. Dlatego też, ten film spełnił moje niezbyt wygórowane oczekiwania.

Przede wszystkim, podobała mi się tutaj gra aktorska. Michael Douglas to klasa sama w sobie - chyba nikt nie wyobraża sobie tego filmu bez niego? Obawiałem się o Shia LaBeoufa (znanego między innymi z Transformersów), jednak i on zaprezentował się całkiem przyzwoicie (znośnie). Wydaje się również, że Josh Brolin dobrze utożsamił się z postacią którą odgrywał (hieny finansowej ;)). Pochwalić należy bez wątpienia muzykę - świetnie wkomponowała się w mroczny klimat finansowej części Nowego Jorku. Spodobać się mogły także niektóre wymiany zdań czy nośne myśli - "chciwość się nie skończyła - stała się legalna".

Podsumowując, jeśli ktoś nie miał wygórowanych wymagań (a mógł mieć do nich prawo - kultowa jedynka i  reżyseria Olivera Stone'a) to film prawdopodobnie mu się spodoba. Nie jest to co prawda produkcja kultowa, nie zdobędzie Oscara, nie zdobędzie także licznej rzeszy fanów. Jeśli jednak chcesz obejrzeć ten film ze względu na Michela Douglasa, tematykę finansową (nas wszystkich interesującą) i stojącą na solidnym poziomie realizację - warto się skusić. Na sam koniec podrzucę trailer, który być może zachęci was do zobaczenia tego obrazu.


PS: Ciekawy jestem waszych opinii na temat tego filmu. Będę wdzięczny za wszelkie komentarze.
PS2: Przypominam, że na łamach bloga opisywałem również inne filmy o tematyce finansowej. Były to: Wall Street, Spekulant i Boiler Room.


11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

mi sie tam film podobał chociaż wiadmo że do jedynki nie ma startu...

Anonimowy pisze...

Film 7/10 ale Douglas to klasa sama dla siebie :))

Naokoło Wieży pisze...

Ech, przecież na jakiś hardkorowy film finansowy ludzie by nie poszli, więc wszystko trzeba spłycać i podawać łopatologicznie. Owszem, Michael Douglas, ale poza tym - cienizna. Pisałem zresztą o tym ostatnio u siebie (notka "Dlaczego nie ma dobrych filmów o finansach?").

Cheed pisze...

@anonomiwy - mam takie same odczucia.

@Naokoło Wieży - zależy co rozumiesz przez hardkorowy. Pierwszy Wall Street okazał się kasowy, dostał Oscara i przez wielu uważany jest za jeden z najlepszym filmów o tematyce finansowej. A hardcorowcy i tak pewnie na niego narzekają. Co do dwójki to jak już pisałem, nie nastawiać się na żadne arcydzieło i samemu wyrobić sobie opinię. Kilka smaczków można znaleźć (scena z wyjściem z więzienia, tulipomania itp).

Pozdr.

Anonimowy pisze...

Mi się spodobały wplecione fakty z okresu pęknięcia bańki na rynku subprime oraz fakt że wiele postaci czy firm to analogia do istniejących.

Anonimowy pisze...

Ten wpis jest spóźniony o jakieś pół roku

Anonimowy pisze...

Nie każdy musi chodzić na premiery filmowe.... Ja mam zamiar obejrzeć ten film dopiero w weekend bo bede miał wtedy czas.

Cheed pisze...

@Anonimowy - nie ścigam się z nikim, tym bardziej z portalami filmowymi. "Dzisiaj jednak nie chciałem pisać o światowym centrum finansowym, a o filmie pod tym samym tytułem, który w ostatnim czasie oglądałem.". Jak widać po komentarzach, jest jeszcze trochę osób, które go nie widziało. Wolałbym komentarze wnoszące coś do tematu wpisu/dyskusji.

Pozdr.

Michał Pośpiech pisze...

Po tym poście usiadłem do oglądania filmu. Widziałem już wcześniej pierwszą część i nie mogłem uwierzyć, że druga część będzie zła. Jest to jednak prawda poza niektórymi scenami takimi jak wyjście z więzienia, wątek z Lou, tulipomania i ewentualnie przemowa Gordona na uniwersytecie, film jest nudny. Żałuję, że praktycznie nie istnieje wątek Buda Foxa odgrywanego przez Charlie Sheena w pierwszej części.

Anonimowy pisze...

http://szkolainwestowania.info/rynek-i-inwestycje/zastoj-na-gpw/

dobry film! dobry post... dobry blog:) zapraszam do nas!

Piotrek pisze...

świetny filmy , ciekawe tylko czy to wszystko tak na prawdę się odbywa :)

Podobne posty