sobota, 25 października 2008

Czy nasze pieniądze w FI są bezpieczne?

Sytuacja na rynkach światowych nie skłania inwestorów do zakupów akcji. Najważniejsze jest aby w obecnym momencie akumulować gotówkę i poczekać na najbliższe sygnały poprawy na rynku. Najlepszym byłoby przebicie linii trendu spadkowego, musimy sobie jednak uświadomić, że po tak gwałtownych spadkach znajduje się ona blisko 800pkt wyżej.


Odbicie należy nam się jak psu buda, ciężko jednak przewidzieć, czy rozpocznie się ono już w poniedziałek czy może dopiero od poziomu 1200 pkt. Najrozsądniej będzie poczekać przynajmniej na małą stabilizację. Ponieważ zgodnie ze swoją zasadą nie bawię się derywatami, dlatego też pozostaję biernym inwestorem.

Taki czas można świetnie spożytkować próbując się dokształcać, czy to czytając książki czy to poszerzać ogólną wiedzę o inwestowaniu. Dzisiejszy wpis będzie niejako uzupełnieniem do poprzedniego o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. W jednej z notek na portalu Pulsu Biznesu przeczytałem, że „Sytuacja finansowa towarzystw funduszy inwestycyjnych jest stabilna i nie wymagają one dokapitalizowania - powiedział w środę szef Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza.”

Zacząłem się zastanawiać czy jest jakiś organ, który gwarantuje nam nasze oszczędności zdeponowane w TFI. Aby poznać odpowiedź na to pytanie musimy oczywiście przebrnąć przez stosowną ustawę, w tym przypadku Ustawę o Funduszach Inwestycyjnych z 27 maja 2004 roku. Interesujące nas zapisy możemy znaleźć między innymi w dziale 4 dotyczącym "Depozytariuszy", oraz w dziale 11 zatytułowanym "Przejęcie zarządzania funduszem inwestycyjnym, przekształcenie, rozwiązanie i likwidacja funduszu inwestycyjnego" Nie jestem niestety fanatykiem czytania obszernych ustaw, dlatego poszedłem na łatwiznę i skorzystałem z krótkiego opracowania przygotowanego przez jednego z pracowników mBanku ;-)

Dowiemy się z niego, że środki zgromadzone w FI są bezpieczne, nawet w obliczu tak gorącej sytuacji finansowej. Taki stan zapewnia nam polska konstrukcja prawna funduszy. Środki powierzone przez klientów są oddzielone od majątku Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Oznacza to, że fundusz nie może zbankrutować, a klienci funduszu mają nieograniczony dostęp do wszystkich nabytych przez siebie jednostek uczestnictwa. Kupione jednostki są prawnie zabezpieczone przed upadłością firmy zarządzającej. Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych i zarządzane przez nie fundusze to odrębne byty prawne, dlatego też majątek towarzystwa jest rozdzielony z majątkiem funduszy. Środki pieniężne, stanowiące majątek funduszu są przekazywane do Banku Depozytariusza. W przypadku ewentualnego upadku Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, Bank Depozytariusz przejmuje zarządzanie funduszem, a następnie – za zgodą Komisji Nadzoru Finansowego - środki przekazywane są do innej instytucji zarządzającej. Nawet w przypadku upadku Banku Depozytariusza, aktywa funduszu nie wchodzą do masy upadłościowej, zatem, ciągłość działalności funduszu zostaje zachowana w każdej sytuacji i możemy mieć pewność, że polityka inwestycyjna opisana w statucie funduszu będzie realizowana.

Mam nadzieję, że tym wpisem uspokoiłem co poniektórych zaniepokojonych obecną sytuacją :-)

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawe opracowanie. Zresztą podoba mi się konwencja, kontekst i treści zawarte w całym blogu. Dlatego wykopuje u siebie :) Pzdr!

http://wyborca.blox.pl

Cheed pisze...

Dzięki za miłe słowa, również dodam Twojego bloga do swoich linków :-)

Pozdr.

Anonimowy pisze...

Bezpieczne, a co było z WGI?

Cheed pisze...

Mogę się mylić w rozumowaniu, bo nie śledziłem wtedy dokładnie tej sprawy, ale różnice między FI a WGI są bardzo wyraźne.

Przede wszystkim WGI DM był jak sama nazwa wskazuje domem maklerskim a nie Funduszem Inwestycyjnym. Zakładany w innym reżimie prawnym(1999 rok) i nie pod rządami obecnej ustawy o FI(z 2004 roku), która przewiduje kilka zabezpieczeń. Przede wszystkim majątek klientów nie jest majątkiem TFI. Pieniądze klientów są przekazywane do Banku Depozytariusza, który prowadzi rejstr aktywów FI.

Problemem była też sama jawność inwestycji, gdyż WGI DM inwestował w obligacje spółki zależnej a więc WGI Consulting, której to papiery wartościowe były warte marne grosze. Takie sytuacje "śmierdzą" na odległość, chociaż występują także dzisiaj. Można zaryzykować stwierdzenie, że obecny kryzys na rynku finansowym ma podobne źródła powstania. Banki inwestycyjne lokowały swoje pieniądze w "toksyczne obligacje", które posiadały wysoki rating(sic!) a tak naprawdę warte były marne grosze ;-) Także rękę na pulsie należy mieć cały czas, bo prawo które w teorii ma nas chronić jest w miarę stabilne a niestety wiele tęgich umysłów pracuje jak je ominąć.

Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Jest tylko jeden szczegół.
Polskie prawo pozwala na zamrożenie wypłat środków z funduszy inwestycyjnych. TFI może zawiesić umorzenia, gdy w ciągu dwóch tygodni suma wartości odkupionych jednostek uczestnictwa oraz jednostek, których wykupu zażądano przekroczy 10 procent wartości aktywów funduszu.

Wyobraźmy więc sobie, że kończy ci się cierpliwość i postanawiasz umorzyć wreszcie jednostki. Jeżeli będzie odpowiednio dużo takich uczestników towarzystwo może zamroźić umorzenia na 2 tygodnie. Oczywiście twoje pieniądze są "bezpieczne" i po 2 tygodniach otrzymujesz gotówkę ale czy będzie to kwota której się spodziewałeś?

Cheed pisze...

Pewnie nie, ale zastanów się po co są wprowadzane takie przepisy w ustawach? Aby chronić ogół inwestorów, aby chronić gospodarkę i nie zdestabilizować rynku finansowego. Nie ma rozwiązań idealnych...

Kot w gołębniku pisze...

Tak, tak... aby chronić inwestorów... Sorry, ale to są bajki dla naiwnych.
Jak w starej anegdocie:
"Chcemy waszego dobra obywatele...
Obywatele słysząc to pochowali swoje dobra w bezpiecznych miejscach"

Po spadku 2400 na 2000 w zeszłym miesiącu, gdybym miał pieniądze w FI to pewnie chciałbym je wypłacić (w końcu to 16% - dla mnie dużo)
Jeśli zawiesiliby wypłaty żeby "nie zdestabilizować rynku" to co by się stało?
Rynek się i tak zdestabilizował i spadł do 1500 punktów, a ja siedziałbym z ręką w nocniku i patrzył jak tracę kolejne 25%, razem już 37% i g... za przeproszeniem mógłbym zrobić.
Jeśli to moje pieniądze, to chcę mieć swobodę zarządzania nimi i cięcia strat kiedy uważam to za stosowne. Dlatego właśnie omijam szerokim łukiem wszelkie towarzystwa inwestycyjne.

Cheed pisze...

Tak jak napisałem wcześniej nie ma rozwiązań idealnych. Po drugie sytuacja o której dyskutujemy zdarza się bardzo rzadko, ponieważ konstrukcja przepisu prawnego wprowadza sformułowanie może (Art 89, ust 4 "Fundusz może zawiesić odkupywanie jednostek uczestnictwa na 2 tygodnie, jeżeli:") co nie wskazuje na obligatoryjność.

Przeanalizujmy teraz sytuacje w których FI może zawiesić odkupowania jednostek.

"1) w okresie ostatnich 2 tygodni suma wartości odkupionych przez fundusz jednostek uczestnictwa oraz jednostek, których odkupienia zażądano, stanowi kwotę przekraczającą 10 % wartości aktywów funduszu albo
2) nie można dokonać wiarygodnej wyceny istotnej części aktywów funduszu z przyczyn niezależnych od funduszu."

Zauważ, że patrzysz na finanse przez pryzmat swojej osoby. Piszesz, że przy spadku o 16% chciałbyś wypłacić swoje pieniądze - podobnie mogłoby pomyśleć 10 mln Polaków, co uniemożliwiłoby wiarygodną wycenę istotnej części aktywów a więc pkt 2.

Dlaczego ustawodawca tak bardzo troszczy się o ogół społeczeństwa? Wynika to z naczelnych zasad zapisanych w naszej konstytucji a konkretniej np. Art 1 czyli zasady Dobra wspólnego, lub Art 2 "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.".

Wszelkie zastrzeżenia możesz wysłać do autorów konstytucji i ustawy o FI ;-)

Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Witam,
Jedno wyjaśnienie i jedno pytanie:
Otóż fundusze TFI prawdopodobnie nigdy nie zamrożą wypłat..czemu?gdyż wiąże się z z klęską marketingową jak i wywołało by taki kryzys finansowy o którym jeszcze nam się nie śniło. Żyjemy w Polsce. Otóż u nas bardzo ważna jest tzw. psychologia tłumu, jeśli choćby jeden fundusz przestał wypłacać pieniądze ludzie lawinowo, rzucili by się do wypłaty innych "ratując" co się da. "Bo panu Kowalskiemu nie wypłacili, więc znaczy,że u mnie też tak może być"..
Pytanie:
Czemu uważasz, że odbycie trendu będzie w granicach 1200 pkt?

Pozdrawiam i gratuluje Blogu!

Cheed pisze...

1200 to przypadkowa liczba, tak naprawdę prorokowanie gdzie zatrzymają się spadki to wróżenie z fusów. Zauważ, że wszyscy którzy próbują wyznaczyć dołek, po miesiącu - dwóch wskazują nowy, coraz niższy... Bessa nigdy nie da się racjonalnie wytłumaczyć i zawsze nas czymś zaskoczy. Gotówka nie powinna nas parzyć, akumulujmy ją a w przyszłości będziemy milionerami :-)

Dzięki za komentarz, pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

@ Kermit

Podobnie jak żaden bank prawdopodobnie nie padnie, żadna firma prawdopodobnie nie splajtuje... itp. ;)

@ topic

Zwracam tylko uwagę na problem płynności w związku z inwestowaniem w fundusze. Dla mnie osobiście płynność = bezpieczeństwo.

Anonimowy pisze...

@cheed
"Art 1 czyli zasady Dobra wspólnego, lub Art 2 "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej."."

To, że konstytucja pośrednio nakazuje się dzielić, to nie znaczy że mam na to ochotę i dlatego swoje dobra trzymam z daleka od TFI. Wystarczy, że ich część kradną złodzieje z ZUSs i OFE.

Cheed pisze...

No cóż z takim rozumowaniem to musiałbyś wyjechać z tego kraju bo okradają Cię na każdym kroku i nawet sobie z tego sprawy nie zdajesz.

Pozdr.

Podobne posty