poniedziałek, 14 lipca 2008

Przemyślenia na temat bessy.

Witam!

Tak jak obiecałem w poprzednim poście napiszę swoje przemyślenia na temat bessy i obecnej recesji. Nie będę starał się wróżyć kiedy ona się zakończy, pokaże natomiast rąbek historii bo tylko na tym możemy obecnie bazować. Świat oparty jest na cykliczności i z podobnymi zjawiskami mamy do czynienia na giełdzie – po hossie przychodzi bessa i odwrotnie a dzieje się tak już od blisko 140 lat :-)

Na początku chciałem zaprezentować wykres, który pokazuje ile trwały światowe recesje po roku 1945.



Jak widać na powyższym obrazku najkrótsza recesja trwała 8 a najdłuższa 16 miesięcy. Z naszą mamy do czynienia już od 12, także można wywnioskować, że jesteśmy już „bliżej niż dalej” ;-)

Następnie chciałem pokazać jak wyglądała bessa na rynku polskich akcji w roku:

1) 1994



Wzrost imponujący, ale zaznaczyć trzeba, że na mało zróżnicowanym rynku. Spadek bardzo duży i jeśli mielibyśmy z nim do czynienia teraz to zatrzymalibyśmy się na poziomie 1200 na WIG20. Warto dodać, że indeks ten startował z wartością bazową 1000pkt. :-) Scenariusz na szczęście mało realny ;-) Hossa trwała 231 dni a bessa 223...

2) 2000 - 2001



Ten cykl jest już dużo bliższy obecnej sytuacji – wzrost WIG20 wyniósł w hossie 2004-2007 około 120% i obecnie oddaliliśmy się od szczytów o 40%. Prawda, że ten scenariusz wygląda korzystniej? :-) Hossa trwała 363 dni a bessa 386...

Bardzo ważne jest teraz aby ocenić(z czym zawsze mają wielkie trudności gracze giełdowi, także Ci doświadczeni) w której fazie cyklu koniunkturalnego jesteśmy. Zobaczymy jak to powinno wyglądać w teorii

Etap 1 Obligacje rozpoczynają Hossę (spadają akcje i towary)
Etap 2 Akcje rozpoczynają Hossę ( obligacje rosną, towary
spadają)
Etap 3 Towary rozpoczynaj Hossę (rosnę wszystkie rynki)
Etap 4 Obligacje rozpoczynają Bessę (akcje i towary rosną)
Etap 5 Akcje rozpoczynają Bessę (obligacje spadają, towary
rosną)
Etap 6 Towary rozpoczynają Bessę (spadają wszystkie rynki)


Zapytacie pewnie na którym etapie obecnie jesteśmy... Według mnie gdzieś pomiędzy 5 a 6. Dlaczego napisałem pomiędzy?? Na rynku nigdy sytuacja nie jest do końca jasna i pewne przesłanki wskazują na rozwiązanie a inne całkowicie mu przeczą. Obligacje spadają już od dłuższego czasu, akcje również. Trudniejsza sytuacja wyrysowała się na towarach, gdzie miedź swoje szczyty ma już prawdopodobnie za sobą, ropa natomiast bije dzień w dzień swoje rekordy. Jest to tym bardziej brzemienne w skutkach, że po kieszeniach dostaje się nie tylko kierowcom, ale także posiadaczom akcji, co udowodnię na wykresie poniżej. Ropa jest odwrotnie skorelowana z notowaniami akcji(na tym obrazku porównana z WIG20) a więc jeśli rośnie "czarne złoto" to spadają ceny akcji i odwrotnie.



Mimo wszystko, pozytywnie nastraja 8 czarna świeca na WIG20 a więc 8 spadkowy tydzień z rzędu – jest to historyczne wydarzenie na polskiej giełdzie. Gazety oczywiście rozpisują się o rekordowych spadkach i skłaniają słabszych inwestorów do sprzedaży akcji, co chytrze wykorzystują "grube ryby", które systematycznie je akumulują.

Historycznie podsumowując mamy przed sobą jeszcze kilka miesięcy rynku niedźwiedzia, przy małym potencjale spadków. Wszyscy powinniśmy poczekać na pękniecie balona na surowcach(ta ropa sic!) i powoli zwiększac zaangażowanie w akcje oraz fundusze obligacji(o których jeszcze napisze). Nie można jednak zapomnieć o prostym powiedzonku inwestorów – hossa zawsze zaskakuje i przychodzi wtedy gdy nikt sobie nawet jej nie wyobraża ;-)

Pozdrawiam :-)

PS: Obrazki pochodzą z serwisów stooq.pl i pb.pl. Zachęcam do komentowania i regularnego odwiedzania tego bloga.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

fajnie ze pokazales to wszystko na wykresach:) osobiscie uwazam ze jestesmy w 5 fazie. cena ropy rosnie i nic nie wskazuje na odwrot tego stanu. ba! z wiszaca wojna z Iranem cena moze jeszcze poszybowac sporo w gore!

nie zgadzalbym sie tylko z jednym twierdzeniem. ze jest dobry moment na rozpoczynanie kupna. madre powiedzenie mowi: nie walcz z trendem. sprawdzone osobiscie - walczylem i oczywiscie przegralem:)

tomek

Cheed pisze...

Wojna z Iranem jest zdarzeniem losowym a co za tym idzie ciężko takie coś oceniać i uwzględniać. Szacunki wskazują, że po ataku Izraela na Iran cena ropy skoczy do 200 dolarów za baryłkę - równie dobrze może okazać się, że żadnego ataku nie będzie a inwestorzy przeniosą swój kapitał z ropy na obligacje i bańka pęknie... Koszt wydobycia ropy mieści się w 50$, reszta to rynkowa spekulacja.
Mądrymi powiedzeniami każdy żongluje jak mu łatwiej a oto jedno z nich zaprezentowane w poprzednim wpisie "Chodzi przecież o to, żeby kupować gdy wszyscy się boją i sprzedawać jak wszyscy kupują, jak to mawiał legendarny już Warren Buffet." Nie mówię o ulokowaniu w akcjach całego swojego kapitału, zgodnie natomiast z naszą wiedzą bessa powinna potrwać jeszcze maksymalnie kilka miesięcy a więc radzę podzielić kapitał na 10-12 transz i systematycznie co miesiąc podkupować to co się nam podoba ;-) Być może trafimy idealnie w dno? Jak wyselekcjonować atrakcyjne spółki starałem się pokazać w poprzednim wpisie :-)

Pozdrawiam.

PS: dzięki za komentarz, zachęcam do regularnego odwiedzania mojego bloga :-)

Anonimowy pisze...

Mnie się wydaje, że niedźwiedź przeciągnie się jeszcze przez wakacje, a od września/października powolutku bykiem :)

PS. Powodzenia w prowadzeniu tego bloga. Pozdrawiam. Maras

Podobne posty