sobota, 9 kwietnia 2011

Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego

W ostatnich tygodniach mamy do czynienia z napływem ogromnej liczby informacji dotyczących przyszłości systemu emerytalnego. Dla osób, które na co dzień nie interesuje się kwestiami finansów publicznych, zmiany w systemie emerytalnym mogą wydawać się neutralne dla przyszłego komfortu życia. Nie jest to jednak prawda, ponieważ większości komentatorów ucieka jedna istotna kwestia – w przyszłości, przeciętna emerytura z państwowego systemu będzie wynosiła od 25 do 30 procent ostatniej pensji. To bardzo mało, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że długookresowy wzrost gospodarczy przyczyni się do podwyższenia przeciętnych wynagrodzeń. Naturalnym staje się więc myślenie o swojej przyszłości już dziś. Nasuwa się więc pytanie, jak oszczędzać na własną emeryturę?


Niestety, prowadzona od kilku miesięcy debata emerytalne, skupiła się głównie na problemach finansów publicznych, a nie na kwestii podniesienia przyszłych świadczeń emerytalnych. Pominięcie istotnego problemu zwiększenia atrakcyjności IKE i PPE we wprowadzanych zmianach nie wystawia rządowi dobrego świadectwa jako tego, który dba o wysokość naszych przyszłych emerytur. W kuluarach „think tanku” PO pojawił się jednak pomysł wprowadzenia do III filaru nowego tworu – Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Póki co nie zmiany nie weszły w życie i może opierać się wyłącznie na zaprezentowanych założeniach. Wynika z nich, że IKZE będą bardzo podobne do IKE. Nie sposób pominąć jednak pewnych różnic, które świadczą raczej na niekorzyść nowych rozwiązań.

Podobnie jak w przypadku IKE, IKZE będzie można założyć już od 16 roku życia, podpisując umowę z jedną z wybranych instytucji finansowych (w tym OFE). Limit wpłat ma wynosić 4 proc. kwoty wynagrodzenia brutto z poprzedniego roku. Drugim limitem będzie kwota wymiaru wynagrodzenia brutto, które nie może przekroczyć 30krotności przeciętnego wynagrodzenia, które jest ustalane co roku (w 2011 r. – 100 770 zł). Oznacza to, że przy 2 proc. limicie, w bieżącym roku, na IKZE można by wpłacić maksymalnie ok. 4031 zł. Niewiele, choć jest to wartość wyższą niż średnia roczna wpłata na IKE w 2010 r. (1 971zł).

Zaletą dla oszczędzającego dobrowolnie na własną emeryturę ma być możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania (podobnie jak przy składkach na ubezpieczenie społeczne czy uldze internetowej) kwoty wpłaconej na IKZE. Z preferencji tej, będą mogły skorzystać również osoby prowadzące działalność gospodarczą. Zyski kapitałowe, podobnie jak w przypadku IKE, nie będą opodatkowywane. Niestety, od świadczenia wypłacanego z IKZE po osiągnięciu wieku emerytalnego, pobierana będzie zaliczka na podatek dochodowy według obowiązującej skali (obecnie 18 i 32 proc.).

Na dzień dzisiejszy wydaje się, że ostatnia kwestia istotnie wpłynie na spodziewaną niską popularność nowego rozwiązania. W przypadku ulokowania pieniędzy na lokacie bankowej, podatek płacimy wyłącznie od wypracowanego zysku (wkład początkowy pozostaje „nieruszony”). W momencie wypłaty świadczenia z IKZE, opodatkowana będzie cała jego wartość, a nie tylko wypracowany zysk. Przeprowadzone do tej pory symulacje wskazują, że oszczędzanie na IKE będzie prawdopodobnie znacznie bardziej opłacalne, niż oszczędzanie na IKZE.

Poza kwestiami czysto matematycznych symulacji, pozostaje jeszcze istotna sprawa dziedziczenia. W obu tych mechanizmach, zgromadzone przez oszczędzającego środki, podlegają dziedziczeniu. W przypadku IKE, osoby dziedziczące środki z czyjegoś IKE, mogą je od razu wypłacić i nie zapłacą z tego tytułu podatku dochodowego. Spadkobiercy z IKZE będą zaś musieli zapłacić podatek dochodowy na ogólnych zasadach. Planowane zwolnienie ma dotyczyć wyłącznie sytuacji, gdy odziedziczone środki zostaną bezpośrednio przekazane na IKZE osoby uposażonej (tzw. wypłata transferowa). Oczywiście, zostaną one opodatkowane w momencie wypłaty tego świadczenia z IKZE…

Podsumowując projekt nowego mechanizmu Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, umożliwiającego dobrowolne oszczędzanie na emeryturę należy stwierdzić, że najistotniejsze w nim okazało się sformułowanie w uzasadnieniu do samego projektu. Brzmiało ono: „…konieczne jest rozwinięcie i promowanie obecnie dostępnych form ubezpieczeń emerytalnych, takich jak Pracownicze Programy Emerytalne. Należy w tym miejscu podkreślić, ze wprowadzenie nowych form oszczędzania na emeryturę nie oznacza rezygnacji z dotychczas funkcjonującego systemu IKE…”.

PS: Polecam ciekawy wpis na blogu Olgierda Rudaka, opisujący walkę o dostęp do opinii prawnych dotyczących konstytucyjności zmian w systemie emerytalnym.

10 komentarzy:

harmonogram milionera pisze...

Oszczędzać na emeryturę tak ale nie poprzez IKZE.

Cheed pisze...

Dokładnie :) Taki wniosek należy wysnuć z zaprezentowanej nam deformacji systemu emerytalnego.

Pozdr.

Anonimowy pisze...

Samemu odkłądać i nie dawać nikomu :p

Tomasz Kozłowski pisze...

Zabawnie będzie, jak za N lat dojdzie do tego, że z powodu dziury w budżecie ludzie będą dostawali listy w stylu "wyśledziliśmy, że Pani/Pana oszczędności są warte powyżej 400 000 zł więc nie należy się żadna emerytura" ;)

Anonimowy pisze...

Nie ufam politykom a jeszcze dorzucili podatek od przyszłej emerytury... Nie przyjmie sie ten pomysł.

Anonimowy pisze...

Eee nie rozumiem ludzi którzy narzekają na to co będzie, a skąd wiedzą, że w ogóle coś będzie? Przecież te wszystkie % to tylko przewidywania, a zawsze są trzęsienia, elektrownie atomowe, tsunami, kryzysy finansowe itp...

poza tym 30% to mało? Kilka lat temu za dobrą lodówkę trzeba było dać całą pensję, dziś połowę lub mniej... Z wszystkim tak jest a pewnie będzie bardziej.

Choć oczywiście najlepiej mieć więcej niż mniej :]

Krzysztof Sobolewski pisze...

Zgadzam się, że IKZE nie będzie (przynajmniej w obecnie proponowanej formie) dobrym rozwiązaniem.

III filar ma jakąś dziwną tendencję do obrastania instytucjami i rozwiązaniami, które są mało praktyczne i popularne.

Sam, póki co, wybrałem model odkładania na emeryturę samemu, bez pomocy tych państwowych wynalazków, i jestem zadowolony.

Cheed pisze...

@Tomasz Kozłowski - myślę, że te pieniądze być może w przyszłości mogą być zagospodarowane przez państwowy ZUS. Być może wykształci on w sobie komórkę kapitałową, które przejmie od instytucji finansowych zarządzane przez nas aktywa na zasadzie zapisu księgowego (w przyszłości wam oddamy... o ile wystarczy pieniędzy).

@Anonimowy - mam podobne odczucia.

@Anonimowy2 - tak jak napisałeś to są przewidywania i nie wyobrażam sobie, żeby iść w przyszłość z przesłaniem "jakoś to będzie" nie planując niczego. Ja bardziej nie rozumiem ludzi, którzy łożą na ten system jak głupi i ostatecznie stwierdzają, że od państwa nie oczekują niczego i trzeba na własną emeryturę uzbierać samemu. To po co zakładać 20 różnych rachunków w bankach, żeby zyskać parę groszy miesięcznie, aby następnie lekko machnąć ręką na kilkaset złotych miesięcznie, które idzie do ZUS...

@Krzysztof Sobolewski - a ja mam wrażenie, że III filar obrasta pomysłami jak oskubać przyszłego emeryta, zamiast zachęcać go do oszczędzania. Co do samodzielnego odkładania na emeryturę to jest jak najbardziej za, chociaż trzeba pamiętać, że w większości przypadków tracimy wtedy "korzyść podatkową".

Pozdr.

OFE pisze...

Gdyby połączyć IKE z IKZE... a tak to mamy co mamy.
Aczkolwiek dla osób w II grupie podatkowej (32%) oszczędzanie w IKZE może się kalkulować. Dla kogoś w pierwszej grupie podatkowej (18%) śmiem sądzić, że IKZE jest szkodliwe - na wyjściu trzeba będzie oddać sporo kapitału i koszt przewyższy potencjalne korzyści.

Cheed pisze...

Zobaczymy jak to się rozwinie, choć podejrzewam, że rząd po jakimś czasie będzie zmuszony do "liftingu" nowego rozwiązania.

Pozdr.

Podobne posty