poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Podsumowanie Lipca

Szóstego lipca minął drugi rok mojej działalności w ramach bloga. Uznałem jednak, że  przeciwieństwie do roku poprzedniego, nie ma sensu specjalnie świętować (na pierwszą rocznicę ufundowałem nagrodę :)), gdyż blog wcale się nie rozwija. W lipcu powstało 5 wpisów, od początku funkcjonowania strony 159. Utrzymałem się na rozsądnym wakacyjnym poziomie. Z komentarzami było jak zawsze średnio - powstało ich 33. To o 13 mniej niż miesiąc wcześniej. Za aktywność, jak zawszę, serdecznie dziękuję.

1) Podsumowanie czerwca


2) Konto Optymalne OF - test 

3) Ed Seykota i jego piosenka

4) Jak kupić mieszkanie?

5) Jak bezpiecznie płacić kartą?



Lipiec był bardzo dobrym miesiącem dla giełdowych inwestorów. Indeks blue chipów zyskał w tym czasie blisko 9 procent. To wynik znacznie lepszy od tego sprzed miesiąca (-5 procent). Tym samym udało się przełamać złą passę trzech miesięcy zakończonych pod kreską. WIG20 jest obecnie ponad poziomem 2500 punktów, wokół którego toczy się walka pomiędzy bykami a niedźwiedziami w ciągu kilku ostatnich sesji. Jego zdobycie i ugruntowanie pozwoli myśleć o szarży na 2600 punktów (50 procent zniesienia bessy) oraz 2619 punktów (kwietniowy szczyt).

Jeśli chodzi o informacje spoza Europy, to nie mieliśmy ich w poprzednim miesiącu zbyt wiele. PKB USA wzrósł w II kwartale 2010 roku o 2,4 proc. kw/kw (prognoza 2,6 proc. kw/kw). Oliwy do ognia dolał szef Rezerwy Federalnej który oznajmił w Kongresie, że perspektywy amerykańskiej gospodarki pozostają "nadzwyczajnie niepewne" . Jednocześnie zapowiedział jednak, że kierowany przez niego bank centralny, jest gotowy podjąć nowe kroki w celu utrzymania i stymulowania ożywienia. Czyżby nowy pakiet stymulacyjny? Koniec ożywienia w USA zdają się potwierdzać wskaźniki wyprzedzające koniunkturę. Indeks zaufania
konsumentów Uniwersytetu Michigan wyniósł w lipcu 66,5 pkt i okazał się znacznie niższy od oczekiwan (prognoza 74,0 pkt.). Indeks aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork spadł w lipcu do 5,08 pkt z 19,57 pkt miesiac wczesniej, natomiast indeks Philadelphia Fed w lipcu spadł do 5,1 pkt z 8,0 pkt czerwcu.

Z kolei w Europie główne zamieszanie spowodowane było plotkami oraz ostatecznymi wynikami dotyczącymi stress testów banków starego kontynentu. Ostatecznie, tylko 7 z 91 banków nie zaliczyło negatywnego scenariusza, założonego przez Komitet Europejskich Nadzorów Bankowych. Wśród tej 7 było pięć hiszpańskich kas oszczędnościowych, niemiecki Hypo Real Estate Holding AG oraz grecki Agricultural Bank of Greece SA. Co ciekawe, nasz rodzynek w postaci PKO BP zajął zaszczytne trzecie miejsce ustępując wyłącznie hiszpańskiemu Banca March oraz węgierskiemu OTP. Poza osławionymi testami wytrzymałościowymi banków dowiedzieliśmy się, że sprzedaż detaliczna w strefie euro w maju 2010 r. w ujęciu rocznym wzrosła zaledwie o 0,3 proc. co pokazuje jak kruche jest ożywienie w gospodarce europejskiej. Na odważne posunięcie zdecydował się także rząd niemiecki, który zaakceptował plan cięć budżetowych na sumę 80 mld euro (w ciągu 4 lat).

W Polsce poznaliśmy szereg danych makroekonomicznych, które sytuują nas na całkiem niezłym miejscu w ślamazarnie rozpędzającej się Europie. Sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła o 6,4 proc. r/r i o 4,4 proc m/m, po wzroście o 4,3 proc. r/r w maju. Produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 14,5 proc. r/r, i o 7,0 proc. m/m, po wzroscie o 13,5 proc. r/r w maju 2010. Co ciekawe, niezłe tempo rozwoju nie idzie w parze ze wzrostem wskaźnika inflacji (2,3 proc. r/r w czerwcu), co może pomóc przesunąć decyzję RPP o podwyżce stóp. W ostatnich dniach lipca poznaliśmy także pierwsze plany dotyczące zmian w podatkach, które mają "pomóc" zapchać dziurę w finansach publicznych i przykryć pasywność polskiego rządu. Skwituje to jednym zdaniem, które wypowiedział Donald; Tusk w swoim expose z 23 listopada 2007 roku. "Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych." Ewentualny sprzeciw możecie wyrazić tutaj.


Na blogu w lipcu pojawiła się jedna zmiana. Postanowiłem skrócić długość mojej strony i zdecydowałem się na wprowadzenie wpisów rozwijanych. Teraz aby przeczytać cały artykuł, należy kliknąć w link "Czytaj całość artykułu". Widget Adtaily stoi sobie pusty i mimo zakontraktowania dwudniowej kampanii (hehe) nie zanosi się na jakieś spektakularne zmiany. Kolejny miesiąc spada liczba kliknięć, ale jest to tendencja stała, mimo wzrostu liczby czytelników. W ostatnim czasie zauważyłem multum ogłoszeń, dzięki którym możemy zyskać 50zł za założenie konta w Allianz Banku. Na pierwszy rzut oka wydaje się to atrakcyjnej, jednak dla ludzi z głową na karku, bardziej zyskowny będzie program partnerski mBanku (55zł za każde darmowe konto bankowe).

1) Appfunds - powrót do zestawienia blogu Zbyszka

2) Oszczędzanie - spadek z pierwszego miejsca

3) HotStock - pierwszy raz w zestawieniu

Na sam koniec czas najwyższy podsumować ankietę w której mogliście głosować przez cały lipiec. Pytanie brzmiało: "Czy jesteś za wydłużeniem sesji giełdowej do 17:30?". Jej wyniki możecie prześledzić na załączonym poniżej obrazku. Dodam tylko, że zdania są bardzo podzielone opcja "Tak" wygrała zaledwie dwoma głosami. Już teraz gorąco zachęcam do wzięcia udziału w najnowszej ankiecie, którą możecie znaleźć jak zawsze w prawym górnym rogu.


7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

PO pokazało jakimi są liberałami. Jak to Cynik napisał liberała poznasz w praniu... Smutne ale prawdziwe. Zmiany na blogu jak najbardziej są dobre teraz się tak nie rozjezdza.

Maciek

Anonimowy pisze...

Tak ale zobacz jaki stan finansów publicznych odziedziczyli po rządach PIS. Jak przejdą wszystkie zawirowania związane z kryzysem to wezmą się za obniżki podatków.

POzdrawiam.

Anonimowy pisze...

O jakim stanie finansów publicznych piszesz Anonimowy? PIS rządził przez dwa lata to oni właśnie obniżyli podatki. Dlaczego PO w pierwszym roku swoich rządów niczego nie zmieniło na lepsze? Ba nawet nie próbowało zmienić?!

Pozdrawiam serdecznie,

Tom

Anonimowy pisze...

Obniżka podatków i składki rentowej zmniejszyła dochody budżetowe około 40 mld zł co przy zwiększeniu wydatków socjalnych dało mieszankę wybuchową. Ciężko się rządi w takich warunkach stąd konieczna podwyżka podatków. Wierzę że w przyszłości ponownie je obniżą po przeprowadzeniu niezbędnych reform.

POzdrawiam.

matipl pisze...

Anonimowy nie przemądrzaj się z "Tak ale zobacz jaki stan finansów publicznych odziedziczyli po rządach PIS."

Ponieważ to PO roztyło grono urzędników i innych, i to oni nic nie robili dla gospodarki tylko czekali.
Trzeba spojrzeć na fakty i dać klapsa PO za to zachowanie

Cheed pisze...

@POzdrawiam - Twoja wiara w nagłą przemianę koalicji rządzącej (bo o PSL też nie można zapominać) to trochę za mało, żeby "wybielić" pomysł podwyżki podatków. Co do wydatków socjalnych to przypominam, że PO wspólnie z LPR głosowało za projektem becikowego... 2,5 roku rządów i tylko znikome reformy (emerytury pomostowe) zostały przeprowadzone. Teraz już nie ma tego "hamulcowego"... A widać jakby się w tym momencie przydał...

Pozdr.

Anonimowy pisze...

Gratuluję drugiego roku prowadzenia bloga :) Nie masz się czego wstydzić, ponieważ stoi on na naprawdę wysokim poziomie.

Paweł

Podobne posty