środa, 12 maja 2010

Debiut PZU

W środę na GPW debiutowały akcje największego polskiego ubezpieczyciela. Debiut był bardzo udany dla wszystkich – dotychczasowych akcjonariuszy (Skarbu Państwa i Eureko), giełdy papierów wartościowych, biur maklerskich, a także samej giełdy. Ostatecznie akcje PZU zakończyły notowania na ponad 15 procentowym plusie w odniesieniu do ceny emisyjnej. Dzięki temu, zanotowały najwyższy wzrost ze wszystkich 366 spółek notowanych na rodzimym parkiecie. Rekordowe w historii były także obroty, które wyniosły 5,1 miliarda złotych.


Największy debiut w historii polskiej giełdy nastąpił o 8:45, czyli kwadrans przez startem handlu na GPW. Pierwsze transakcje zawierane były po 349 złotych, a więc 11,7 procent powyżej ceny emisyjnej (312,50 zł). Poprawiło to znacznie humory inwestorów, którzy od początku handlu, mogli sprzedawać akcje z zyskiem. Zysk ten, co istotne, nie był obarczany opłatami i prowizjami bankowymi z tytułu kredytów na nabycie akcji (casus PGE). Pozbywając się na otwarciu standardowego pakietu trzydziestu akcji, można było zarobić 1095 złotych (10 470 – 9 375 zł). Oczywiście jest to kwota brutto, od której należy odliczyć prowizję za zlecenie oraz 19 procentowy podatek Belki. Po kilku minutach handlu, kurs zanotował swoje dzienne minimum na poziomie 348,10 zł, po czym nie wrócił już w te rejony do końca sesji.


Przebieg sesji możemy podzielić na trzy fazy – przemówienia oficjeli, konsolidację oraz cudofix. Faza pierwsza, podobnie jak w przypadku PGE, była dobrym momentem do sprzedaży akcji dla inwestorów, którzy chcieli się ich wyzbyć w trakcie pierwszej sesji. Może to być ciekawe spostrzeżenie w kontekście kolejnych debiutów spółek Skarbu Państwa. Faza konsolidacji kursu, która trwała niemal sześć godzin, zamknęła notowania w wąskich widełkach 352 – 354 złotych. Był to nerwowy moment dla wielu inwestorów indywidualnych, którzy sprzedawali wtedy akcje po stosunkowo niskich cenach. Akcje w tej fazie skrupulatnie skupowali gracze instytucjonalni, o czym świadczyły duże zlecenia kupna po kilka tysięcy sztuk. Ostatnia faza, czyli znany z końcówek sesji WIG20 cudofix, wyprowadził kurs spółki na dzienne maksimum 360 złotych. Sprzedając akcje właśnie w tym momencie, mogliśmy zarobić ze standardowego zapisu aż 1425 złotych brutto (10 800 – 9 375 zł).

Ostatecznie kurs akcji ubezpieczyciela zamknął się na poziomie 360 złotych (+15,2 procent). Obroty wyniosły 5,1 miliarda złotych, na całym rynku 6,7 miliarda złotych. Większość inwestorów indywidualnych, sprzedających akcje na dzisiejszej sesji, powinna być zadowolona (około tysiąc złotych zysku). Z kolei dla trzymających akcje w średnim i długim terminie, pozytywnie wpływ na kurs powinno mieć wejście PZU do WIG20, gdzie zastąpi on Cersanit. To wydarzenie, według oficjalnego komunikatu, odbędzie się po sesji 14 maja. Spółka, ze swoim 9-10 procentowym udziałem w indeksie blue chipów, będzie również czwartym co do wielkości walorem według kryterium kapitalizacji. Jest to jasny sygnał dla inwestorów zagranicznych, którzy muszą mieć ten walor w swoim portfelu.

Co stało się z moimi akcjami? Uznając, że debiut PZU to tak naprawdę ruletka (potwierdzały to wyceny analityków), postanowiłem kupić zaledwie 12 akcji. Wierząc, że jakiś zysk z akcji będzie (mogłem dzięki temu poluzować zasady kontroli pozycji i ryzyka), określiłem stop loss na 10 procent i chciałem skasować zysku już przy wzroście kursu o mniej więcej 10 procent. Notowania otworzyły się jednak na większym plusie, w związku z czym, postanowiłem wstrzelić się w troszkę lepszą cenę. Niejako mi się udało, gdyż sprzedałem akcje po 354,50 zł - zainkasowałem około 500 złotych zysku, co jest niezły wynikiem jak na dwa tygodnie zablokowania pieniędzy. Pytanie, czy warto było sprzedawać już na debiucie, a nie np. za kilka dni jak PZU wejdzie do WIG20? Z obecnej perspektywy (zamknięcie kursu na dziennym maksimum) wydaje się, iż warto było poczekać, jednak zysk naprawdę mnie satysfakcjonuje i ewentualnie spróbuję podebrać te akcje trochę taniej, żeby załapać się na dywidendę. Póki co wszystkim posiadaczom życzę powodzenia, a wszystkim którzy już sprzedali gratuluję zysku.

6 komentarzy:

Arek pisze...

Gratuluje! Ja niestety nie brałem udziału:?

Anonimowy pisze...

Dywidendę? Z tego, co pamiętam, w tym roku PZU wypłaci dywidendę w wysokości ok. 3% Odejmując podatek, zostaje 2,43%. Od tego odjąć prowizje (2x0,38%) zostaje 1,83%. Chyba się nie opłaca...

Cheed pisze...

@Arek - dzięki i oby więcej takich okazji :)

@Anonimowy - dywidenda to skrót myślowy. Chodzi o całą akcję z ewentualnym rajdem przed dywidendą itp. Ze względu na podatek Belki, staram się przeważnie wyrzucać akcje w dniu przyznania do dywidendy. Minimalny zarobek jaki mnie interesuje to 10% - jeśli takiego potencjału nie ma to nie wchodzę.

Pozdr.

Anonimowy pisze...

Ja sprzedałem dzisiaj po 360zł za akcje. Jestem zadowolony i zarobiony :)

Maciek

Blog Sokomaniaka pisze...

Gratuluję zysku. Sam nie kupowałem ale z ciekawością będę patrzył na kurs PZU.

Cheed pisze...

@Maciek - super i gratutluję :)

@Sokomaniak - nie ma co żałować utraconego zysku, tylko szukać kolejnych okazji inwestycyjnych. Czy to na rynku pierwotnym (Tauron, GPW?) czy to na wtórnym.

Pozdr.

Podobne posty