Punkt zwrotny na obligacjach?

Na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Stopa referencyjna NBP wynosi obecnie 4 proc. Była to już trzecia z  rzędu obniżka w obecnym cyklu luzowania polityki pieniężnej. Podczas konferencji prasowej, ciekawe zdanie wypowiedział Prezes NBP - Marek Belka. "Obniżka stóp procentowych jest możliwa a być może nawet prawdopodobna, ale nie bezwarunkowa. Na pewno zwiastuje to, że zbliżamy się do końca pewnego etapu w łagodzeniu polityki pieniężnej".

Pomimo tego, że gospodarka zwalnia bardzo dynamicznie, w Radzie zaczyna wygrywać jednak opcja "wait and see" prezentowana przez m. in. Adama Glapińskiego. Oznaczać to może, że RPP wstrzyma się z kolejnymi obniżkami o dwa-trzy miesiące, żeby zobaczyć jak twarde będzie lądowanie gospodarki (to pokazać ma m.in. marcowa projekcja inflacji). Nie bez znaczenia jest również głos Leszka Balcerowicza, który stale przypomina, że podstawowym zadaniem RPP jest utrzymanie stabilnego poziomu cen, a nie wspieranie wzrostu gospodarczego.

Czy to koniec obecnego cyklu obniżek stóp procentowych? Tego nie wiem... Na pewno na takie obniżki jest jeszcze miejsce. Oficjalna miara inflacji wynosi 2,8 proc. z tendencją spadkową. W wypowiedziach członków RPP możemy znaleźć twierdzenia, że warunkiem prowadzenia polityki pieniężnej powinno być zachowanie dodatniej realnej stopy procentowej, a więc stopy referencyjnej, pomniejszonej o wartość wskaźnika inflacji. Wydaje mi się jednak, że inwestorzy zagraniczni grają już pod przerwę w cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, realizując pokaźne zyski na polskich obligacjach.

 Na wykresie powyżej widać, że ostatni rok zdecydowanie należał do obligacji. Stosunkowo bezpieczne fundusze obligacyjne, dały zarobić średnio ok. 10 proc. Od początku stycznia widać jednak poważną zadyszkę (nie obserwowaną przez ostatnie 12 miesięcy) i powrót z  rentownością 10 letnich obligacji Skarbu Państwa powyżej 4 proc. Dla mnie było to sygnał sprzedaży na który czekałem - w środę, tuż po ogłoszeniu decyzji o obniżeniu stóp procentowych, złożyłem dyspozycję odkupienia funduszu PZU Polonez.

Czas pokaże, czy decyzja o sprzedaży jednostek uczestnictwa tego funduszu była słuszna. Wydaje mi się jednak, że 8 proc. wzrostu kapitału zanotowane od czerwca 2012 roku jest już pewną nagrodą za konsekwencję trzymania się schematu - Gotówka, Obligacje, Akcje, Surowce. Co teraz zrobić z pieniędzmi? Póki co nie ma jasnej odpowiedzi. Środki obrotowe wrzucam na 6,3% do BGŻ Optima, zamiast lokaty zakładam 9 miesięczną polisolokatę w Idea Banku na 4,86 proc. netto i czekam...