wtorek, 10 kwietnia 2012
Czy ufać rekomendacjom Biur Maklerskich?
Na naszym finansowym Pudelku gruchnęła dzisiaj wiadomość o tym, że akcje Dudy są warte 44 proc. więcej niż wskazuje na to kurs giełdowy. Jako, że mam spółkę pod obserwacją, dlatego też czym prędzej postanowiłem wejść we wspominany "artykuł". Każdy, kto kliknął w powyższy link widzi, ten jakże bogaty materiał. Postanowiłem więc sięgnąć do źródła...
Na stronie DM AmerBrokers mamy stosunkowo skromną analizę spółki Duda - jej wyników finansowych, bilansu, a także samego kursu. Z analizy metodą DCF i porównawczą wynika, że kurs spółki powinien wynosić ok. 1,01 zł, a więc o 44 proc. więcej niż wtorkowy kurs. Co więcej, jest to kurs dyskontujący już niejako planowaną emisję akcji.
Idąc tym tropem, chciałbym przetestować skuteczność tej analizy, dlatego postanowiłem zakupić dzisiaj za symboliczne 2 000 zł - 2800 akcji Dudy po cenie ok. 70 groszy za akcje. Pierwszy odczyt tej inwestycji zrobię za ok. 6 miesięcy (w październiku), drugi za ok. 12 miesięcy (kwiecień 2013).
Jednocześnie chciałem zachęcić was do dyskusji i wyrażenia własnego zdania - czy w codziennej sztuce inwestowania, ufacie rekomendacjom Biur Maklerskich? Jeśli tak, to które z nich są najskuteczniejsze?
I przede wszystkim, czy wychodzicie na tym lepiej, niż inwestorzy, którzy w zeszłym roku zaufali właśnie analitykom z AmerBrokers? :)
PS: Ustawiłem Stop Loss 20 proc. poniżej ceny zakupu :)
Na stronie DM AmerBrokers mamy stosunkowo skromną analizę spółki Duda - jej wyników finansowych, bilansu, a także samego kursu. Z analizy metodą DCF i porównawczą wynika, że kurs spółki powinien wynosić ok. 1,01 zł, a więc o 44 proc. więcej niż wtorkowy kurs. Co więcej, jest to kurs dyskontujący już niejako planowaną emisję akcji.
Idąc tym tropem, chciałbym przetestować skuteczność tej analizy, dlatego postanowiłem zakupić dzisiaj za symboliczne 2 000 zł - 2800 akcji Dudy po cenie ok. 70 groszy za akcje. Pierwszy odczyt tej inwestycji zrobię za ok. 6 miesięcy (w październiku), drugi za ok. 12 miesięcy (kwiecień 2013).
Jednocześnie chciałem zachęcić was do dyskusji i wyrażenia własnego zdania - czy w codziennej sztuce inwestowania, ufacie rekomendacjom Biur Maklerskich? Jeśli tak, to które z nich są najskuteczniejsze?
I przede wszystkim, czy wychodzicie na tym lepiej, niż inwestorzy, którzy w zeszłym roku zaufali właśnie analitykom z AmerBrokers? :)
PS: Ustawiłem Stop Loss 20 proc. poniżej ceny zakupu :)
12 komentarzy:
wg mnie jeśli biuro maklerskie mówi kupuj to ja czytam bądź ostrożny, ew. sprzedaj :)
To taka stara prawda ludowa i na pewno coś w tym jest :) Myślę jednak, że zdarzają się przypadki analityków, których warto słuchać. I na takie podpowiedzi właśnie liczę :)
Pozdr.
Jednak nie należy zapominać, że oni zarabiają nie tyle na naszych zyskach/stratach co obrotach. A czy ich rekomendacje mają jakąś wartość. Może by miały ale należałoby przejrzeć je z większości biur i poszukać jakiejś wspólnej, a nie wiem czy by się udało... To chyba mówi co o nich myślę :)
No właśnie - pytanie czy je całkowicie "olać", czy też od czasu do czasu korzystać z rekomendacji wybranych BM, a nawet wybranych analityków. Nie wątpię, że projekcje niektórych z nich mogą okazać się słuszne i zyskowne. Zestawienia prezentowane przez Puls Biznesu czy Money jednak mi nie pomagają. Dlatego też liczę na czytelników :)
Pozdr.
z rekomendacjami to jak wiatr zawieje , warto przypomnieć rekomendację unicredit dla lotosu robią co chcą manipulują i są nietykalni
Proponuję przeczytać pozycję Cityboy (Andreson Geraint).
Daje dużo do myślenia.
Inne realia (bo mowa o city) ale myślę, że podejście naszych BM i ludzi tam pracujących w dużej mierze niestety jest podobne do przedstawionego w pozycji, o której mowie.
Podobnie jednak jak przedmówcy uważam, że znajdą się u nas ludzie, których warto posłuchać....
Dzięki za komentarz, na pewno zerknę do tej pozycji.
Pozdr.
Ja bym podchodził do rekomendacji z ostrożnością:)
Jeśli mam akcje z milion złotych i puszczę famę że te akcje będą rosły, to jak z powodu nagłego zainteresowania podskoczą o 3% to z nagłej sprzedaży mam 30000zł.
Toż to złoty zysk.
Tylko zwróć uwagę, że jak sprzedasz nagle milion akcji na mało płynnej spółce, to automatycznie obniżysz jej kurs (i swoją dochodowość).
Pozdr.
I co ? I przejechales sie na rekomendacji! Wg mnie z rekomendacjami jest jak z pewniakami w lotka - sa do bani. Dlaczego ktos mial by dbac o Twoje finanse? Ten ktos dba o własny interes, kosztem Twojego. Jemu chodzi o to by Cię wycyckać na DUD(k)A!
Prześlij komentarz